16 lipca Bielecki pracował na przodku. Gdy nabierał urobek, zauważył, że z kabiny ładowarki wydostaje się dym. Natychmiast wycofał maszynę z przodka. Na najbliższym skrzyżowaniu z chodnikiem wyposażonym w rurociąg wody zatrzymał ładowarkę i wyłączył silnik. Uruchomił stałą instalację gaśniczą i także sam gaśnicą proszkową gasił pożar. Udało mu się przydławić ogień na tyle, by mieć czas na zdjęcie rurociągu z uchwytów i rozszczelnienie rury, by woda lała się na płomienie. Gdy ogień zgasł, uniósł pokrywę silnika i schładzał wodą ładowarkę.
- Sztygar, który po 15 minutach od chwili zauważenia niebezpiecznej sytuacji był na miejscu, stwierdził, że pożar został ugaszony w zarodku. Ale profilaktycznie wycofał ośmiu pracowników z tego rejonu - informuje Jolanta Talarczyk, rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach. - O wyróżnienie operatora ładowarki, który samodzielnie i zgodnie z przepisami ugasił pożar pod ziemią, wystąpił Andrzej Ciepielowski, dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu.
Mirosław Bielecki jest jednym z czterech laureatów Honorowych Dyplomów "Dzielny Górnik", przyznawanych od trzech lat przez Fundację Bezpieczne Górnictwo im. prof. Wacława Cybulskiego w uzgodnieniu z WUG. Dyplom ten prezes Fundacji Krzysztof Cybulski wręczył też trzem górnikom kopalni Olkusz-Pomorzany.
Mirosław Bielecki jest jednym z 21 górników odznaczonych "Za zasługi dla górnictwa RP", którym KGHM odmówił gratyfikacji pieniężnej powiązanej z tym medalem. W ich sprawie interweniowała Państwowa Inspekcja Pracy. Spółka wypłaciła 1,4 tys. zł tylko uhonorowanym na wniosek komisji odznaczeń KGHM. Bielecki i inni, którym minister gospodarki przyznał identyczne wyróżnienie na wniosek związków zawodowych, musieli zadowolić się samą odznaką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?