MKTG SR - pasek na kartach artykułów
4 z 7
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Pierwszy artykuł w mediach poświęcony skrzydłowemu miał...
fot. Marzena Bugala/ Polska Press

Kadra na Euro 2020 w pigułce: Pięć rzeczy, których nie wiesz o wybrańcach Paulo Sousy

Płacheta jak Pendolino

Pierwszy artykuł w mediach poświęcony skrzydłowemu miał tytuł „Wygrywają dzięki Pendolino” i był opisem trzecioligowego spotkania pomiędzy Lechią Tomaszów Mazowiecki a Polonią Warszawa, której barwy reprezentował Przemysław Płacheta. Mecz, który był debiutem skrzydłowego w seniorskiej piłce, przypadł kilka dni po jego 17. urodzinach. Pojawił się na boisku w 72. minucie z ławki rezerwowych i potrzebował zaledwie ośmiu minut, żeby zdobyć premierowego gola.

– Grajcie na Przemka, przecież oni nawet na rowerze go nie dogonią! – krzyczał z ławki rezerwowych do swoich zawodników szkoleniowiec Czarnych Koszul Marek Końko, pokazując na nieco ociężałe sylwetki obrońców z Tomaszowa i – nie da się ukryć – trafił z tą zmianą w dziesiątkę.

Rajdy Płachety po skrzydle raz po raz rozrywały obronę rywali, którzy rozpaczliwie szukając wyrównania zostawiali mnóstwo miejsca dynamicznemu zawodnikowi. Jedna z takich akcji zakończyła się bramką, a nieliczni dziennikarze obecni na spotkaniu ochrzcili Płachetę mianem „Pendolino”.

– Jeszcze do niedawna trenowałem lekkoatletykę, biegałem sprinty, więc nie da się ukryć, że szybkość jest jednym z moich największych atutów – zdradził po tym spotkaniu zawodnik, który właśnie sprintem przeszedł przez trzecią ligę.

Po zaledwie 12 spotkaniach w seniorskim zespole Polonii, wystąpił w barwach juniorskiego zespołu Czarnych Koszul w półfinale CLJ. Polonia po rzutach karnych odpadła z Lechem Poznań, ale dynamiczny skrzydłowy na tyle wpadł w oko skautom RB Lipsk, że ci postanowili wziąć go do siebie.

Płacheta miał na stole wiele ofert, w tym z Legii, ale zdecydował się na wyjazd za granicę. Żeby jednak skutecznie ruszyć na podbój Europy, po dwóch latach pobytu w juniorach i rezerwach niemieckiego klubu musiał wrócić do Polski i znów od niższych lig zacząć wędrówkę po klubach. Ta na szczęście okazała się tak skuteczna, że droga przez Siedlce, Bielsko-Białą, Wrocław i Norwich zaprowadzi go aż na mistrzostwa Europy.

Zobacz również

Pamiątki do kupienia w Mielnie. Pluszaki, smycze, pocztówki. Co na stoiskach ZDJĘCIA

Pamiątki do kupienia w Mielnie. Pluszaki, smycze, pocztówki. Co na stoiskach ZDJĘCIA

Lata 20-te, lata 30-te na podzamczu żagańskiego pałacu! Cudowne retro górą!

Lata 20-te, lata 30-te na podzamczu żagańskiego pałacu! Cudowne retro górą!

Polecamy

Zapomniana zupa, gotowana przez nasze babcie. Dodawały do niej zaskakujący składnik

Zapomniana zupa, gotowana przez nasze babcie. Dodawały do niej zaskakujący składnik

Zagłębie Lubin stawia na doświadczenie. Trzech zawodników przedłużyło kontrakty

Zagłębie Lubin stawia na doświadczenie. Trzech zawodników przedłużyło kontrakty

Idealne kotlety dla niejadków. Bez trudu ukryjesz w nich kalafiora

HIT DNIA
Idealne kotlety dla niejadków. Bez trudu ukryjesz w nich kalafiora