Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Wójcik: Chcę pokazać Wrocławiowi, na co mnie stać

Maciej Noskowicz
Maciej Noskowicz
Wideo
od 16 lat
Koszykarze Enei Stelmetu Zastalu Zielona Góra nie mają czasu na przerwę. Po wtorkowym (31 października) meczu w Lidze Północnoeuropejskiej zakończonym zwycięstwem nad łotewską Valmierę 106:100, w niedzielę (5 listopada) zielonogórzanie wrócą do rywalizacji w Orlen Basket Lidze. Ich rywalem będzie wicemistrz Polski, Śląsk Wrocław. O tych meczach rozmawiamy z jednym z zielonogórskich koszykarzy Janem Wójcikiem.

Wygraliście drugie spotkanie w Lidze Północnoeuropejskiej, a pan zaliczył bardzo dobry występ. W ciągu 23 minut na parkiecie zdobył pan 17 punktów przy świetnej skuteczności [6/8 – red.]. Jest pan zadowolony?

Oceniam swoją postawę bardzo dobrze. Nie trafiłem chyba dwóch rzutów z gry, ale wynikało to z jakichś moich dziwnych decyzji, można jednak o tym zapomnieć. Generalnie jestem bardzo zadowolony. Może powinienem trochę bardziej pozbierać na desce [Wójcik zebrał 6 piłek – red.]. Jestem z siebie dumny.

Michael Jordan w trakcie meczu wiedział dokładnie, ile oddał rzutów celnych i niecelnych. Prowadzi pan podobne statystyki podczas spotkania?

Ja nie mam czegoś takiego (śmiech). Gdy mam okazję, to rzucam lub wchodzę pod kosz i wykorzystuję nadarzające się okazje do zdobycia punktów.

Przyzna pan, że zespół w ostatnim czasie mocno obdarza zaufaniem, bo często otrzymuje pan piłki od kolegów.

Tak, szczególnie James Washington i Novak Musić. Widzę, że zawsze mnie szukają, nad koszem, czy pod koszem. Chcą mi podawać, więc jestem zadowolony ze współpracy z nimi, ale również z resztą drużyny.

W meczu z Valmierą straciliście sto punktów. To dużo. Co z tą obroną?

Cóż, musimy wciąż nad nią pracować. Widzę, że to jest element gry do poprawy. Za to w ataku wyglądamy świetnie, jestem z tego bardzo zadowolony.

Co się stało w ostatnich minutach? Prowadziliście różnicą aż 25 punktów w połowie czwartej kwarty, a rywal odrobił praktycznie wszystko.

Szczerze mówiąc, nie wiem, kiedy i jak to się stało. W pewnym momencie przestaliśmy grać swoją grę, wyszły jakieś błędy, głupie rzuty i graliśmy indywidualnie. Przeciwnik to wykorzystał i zrobiło się gorąco.

W niedzielę mecz we Wrocławiu, pana rodzinnym mieście. Zastal zagra ze Śląskiem. To dodatkowy smaczek?

Oczywiście, że tak, Cieszę się z tego spotkania, jestem gotowy i będę jeszcze pracować przed tym meczem, by wygrać, bo Śląsk jest w osłabieniu. Drużynę prowadzi nasz były trener Oliver Vidin. Chcę mu pokazać jak i całemu Wrocławiowi, na co mnie stać.

Śląsk w tym sezonie gra poniżej oczekiwań. Podobnie jak Zastal, wygrał tylko dwa razy notując aż cztery porażki. W jaki sposób można to wytłumaczyć?

Mają problemy ze składem, nikt się zresztą tego nie spodziewał, że będzie tyle kontuzji i zawirowań. Ale to się może wszystko zmienić. Wiadomo, że mogą robić zmiany, jeśli będą jeszcze przegrywać.

2 czerwca 2013 roku – data ta na zawsze zostawiła bardzo mocny ślad w historii zielonogórskiej koszykówki. Tego dnia po raz pierwszy drużyna z Zielonej Góry sięgnęła po tytuł mistrza Polski.

Mistrz, mistrz, Zastal mistrz! Pamiętacie ten wielki triumf ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jan Wójcik: Chcę pokazać Wrocławiowi, na co mnie stać - Gazeta Lubuska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska