Mieszkaniec powiatu głogowskiego na własnej skórze przekonał się, że znajomym nie zawsze warto ufać. Policja otrzymała od właściciela jednego z domków jednorodzinnych w podgłogowskiej miejscowości zawiadomienie o kradzieży, do której miało dojść podczas weekendowej imprezy, na której byli również dawno nie widziani znajomi lokatorów.
- Domownicy oraz część ich znajomych, wieczorem po długim nocnym spotkaniu stwierdzili, że z domu zniknęła część biżuterii oraz gotówka w kwocie 250 euro i kilka wartościowych przedmiotów min. drogie perfumy. Łącznie wartość start wycenili na 5000 złotych - mówi podinspektor Bogdan Kaleta z głogowskiej policji. - Podejrzenia domowników wskazywały na parę z Polkowic.
Policjanci, którzy po złożeni zawiadomienia udali się na przeszukanie, w mieszkaniu 40 - letniej polkowiczanki odnaleźli gotówkę. Kobieta przyznała się do kradzieży i wskazała lombard do którego zaniosła biżuterię. Jej mąż miał nie wiedzieć o tym, że dokonała kradzieży.
Za kradzież grozi 40-latce kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności . Sprawczyni przesłuchana przez policjantów przyznała się do winy i postanowiła dobrowolnie poddać karze. Jeśli głogowski sąd zgodzi się na proponowany jej wymiar, będzie musiała przez cztery miesiące nieodpłatnie przepracować łącznie 80 godzin na cele społeczne w ramach ograniczenia jej wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?