Na końcu dzisiejszej rozprawy Krzysztof K. wspomniał o incydencie. Jak ustaliliśmy, doszło do niego w niedzielę po godzinie 17.00. Interweniowała policja. Sprawca gróźb – w obecności funkcjonariuszy – przeprosił pana Krzysztofa. - Pojechałem na cmentarz gdzie leży moje dziecko – mówił w sądzie tato Małgosi. - Przyszedł facet. Ryczał przed cmentarzem, Wysoki Sądzie nie krzyczał, tylko ryczał, że on nas załatwi.
Miał to być mieszkaniec tej samej wsi, z której pochodzi jeden z oskarżonych – Ireneusz M. Zdaniem Krzysztofa K. jego sąsiad. - Na miejsce został wezwany patrol – mówi nam rzeczniczka oławskiej Komendy Powiatowej Alicja Jędo. Funkcjonariusze wylegitymowali mężczyznę wskazanego jako autor gróźb. Pan Krzysztof został pouczony, że może złożyć doniesienie o groźbach karalnych. Sam sprawca przeprosił pana Krzysztofa.
Zbrodnia miłoszycka to ta, za którą niewinnie siedział w więzieniu Tomasz Komenda. Dziś jest oczyszczony z zarzutów, a prokuratura twierdzi, że znalazła prawdziwych morderców. Od kilku tygodni na kolejnych rozprawach zeznają biegli angażowani w czasie śledztwa do badania śladów. Na zakończenie dzisiejszej rozprawy mama ofiary w ostrych, emocjonalnych słowach zwróciła się do oskarżonego i jego matki. Sąd upomniał rodziców Małgosi i zagroził, że na następnej rozprawie będzie stosował porządkowe kary i wypraszał z sali rozpraw.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?