Na uroczystości odsłonięcia imienia sportowca na tramwaju linii nr 10 zjawili się jego przyjaciele, znajomi, a nawet wierni kibice, którzy przez lata wspierali go okrzykami z trybun. Dla mamy Adama Wójcika, Heleny, dzisiejsza uroczystość była szczególnym przeżyciem.
- Jestem tak dumna i tak szczęśliwa, że ten piękny tramwaj będzie służył wrocławianom - mówi Gazecie Wrocławskiej. - Mój syn niegdyś ciężko pracował, grając na parkiecie. Dziś niejako nadal będzie pracował, dla wrocławian - stwierdza.
- Był taki ciężki okres w naszym życiu, kiedy ja i mąż chorowaliśmy na raka. Chorował też Adam. Mąż zmarł w lutym, Adam w sierpniu 2017 roku - wspomina pani Helena. - To ważne, że tramwaj jego imienia zostanie przekazany do użytku pasażerów w dniu jego urodzin.
ZOBACZ TAKŻE:
- Wrocław: Najdłuższa kładka w Polsce już nie jest rowerowa [ZDJĘCIA]
- Śmiertelny wypadek pod Chocianowem na Dolnym Śląsku. Nie żyje 41-latek [ZDJĘCIA]
- Nad Odrą we Wrocławiu powstał nowy most. Jest... drewniany! [ZDJĘCIA]
- Ależ znalezisko na Dolnym Śląsku. Mnóstwo średniowiecznych monet w garnku! [ZDJĘCIA]
Podczas uroczystości pani Helenie towarzyszył także burmistrz Oławy, Tomasz Frischmann. Przypomnijmy, że koszykarz urodził się właśnie w Oławie.
Jako pierwsza, w imieniu nieobecnej żony sportowca Krystyny, zabrała głos radna Wrocławia, Agata Gwadera-Urlep, która odczytała fragment napisanego przez wdowę listu. - Adam kochał Wrocław i Wrocław o tym pamięta. Ten tramwaj będzie się przemieszczał trasą nr 10, którą kiedyś jeździł mój mąż. Na tej trasie znajduje się Hala Stulecia, w której trenował, ulica Kazimierza Wielkiego skąd miał dwa kroki do hali gwardii i Kwiska, przy której przez parę lat mieszkał. Na trasie jest też przystanek "Kliniki" przy Curie-Skłodowskiej, gdzie był leczony.
- Adam bardzo długo nie mógł zrobić prawa jazdy. Dlatego jeździł tramwajem - zauważył Jacek Antczak, autor biografii sportowca pt. "Adam Wójcik. Rzut bardzo osobisty". W tramwaju możemy przeczytać jej krótki fragment.
- W tym roku planuję drugie wydanie powieści - mówi Gazecie Wrocławskiej autor. - Tym razem, o jeden rozdział dłuższe. Niestety będzie to właśnie ten najbardziej bolesny rozdział - dodaje.
- Kiedy Adam był młodym "patyczakiem" z żółtymi włosami, nazywaliśmy go "kurczak". - Wspominał w trakcie przemowy Maciej Zieliński, były zawodnik Śląska Wrocław, obecnie radny miejski. - Sądziliśmy więc, że tramwaj imienia naszego przyjaciela będzie żółty - żartował.
- Tramwaj ma przypominać jaką legendą był Adam Wójcik - podkreślił Sergiusz Kmiecik, przewodniczący rady miejskiej Wrocławia. - Będzie nadal rozsławiał jego imię, które poznają najmłodsi fani koszykówki.
- Przyznam, że trochę to trwało, a uroczystość planowaliśmy już dwa lata temu - powiedział prezes MPK Krzysztof Balawejder, już po odsłonięciu imienia patrona Moderusa. - Wówczas przeszkodziły nam w tym pandemia, potem trudna sytuacja na Ukrainie. Ale dziś, w urodziny Adama to się w końcu dzieje.
Adam Wójcik skończyłby dziś 52 lata. Jako reprezentant Polskiej Ligi Koszykówki zdobył 10 110 punktów, łącznie zaś w karierze - 17 718. Cztery razy uczestniczył w turniejach finałowych mistrzostw Europy. W karierze rozegrał 1268 meczów. Mierzył 209 centymetrów wzrostu.
Zmarł 26 sierpnia 2017 r. na białaczkę.
Prezes Krzysztof Balawejder przyznaje tez, że to nie ostatni z tramwajów z imieniem patrona. - Kolejny planujemy dedykować legendzie wrocławskiego duszpasterstwa, ks. Stanisławowi Orzechowskiemu.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?