Kolejna rozprawa prezydent kontra nazwani przez niego nierobami pracownicy starostwa powiatowego nie odbyła się z powodu nieobecności Raczyńskiego. Adwokat prezydenta tłumaczył, że jego klient nie mógł przyjść do sądu, bo pełni ważne obowiązki służbowe: reprezentuje Lubin na gali konkursu na najbardziej efektywną energetycznie gminę, organizowanego przez Krajowę Agencję Poszanowania Energii.
Impreza jest prestiżowa, bo patronują jej m.in. minister gospodarki i ambasada brytyjska. Lubin został wyróżniony w kategorii "gmina powyżej 30 tysięcy mieszkańców do 100 tysięcy mieszkańców". Sukces energetyczny miasta przyćmił jednak mały skandal.
W Lubinie zrobiło się o nim głośno, gdy na stronie internetowej URE pojawiły się zdjęcia i relacja z wręczenia nagród laureatom konkursu w Warszawie. Na pamiątkowej fotografii ze statuetką w gronie prezydentów i burmistrzów wyróżnionych gmin, zamiast Roberta Raczyńskiego, widać dziennikarkę lubin.pl, Mariolę Samotichę.
Dlaczego? Bo zastąpiła nieobecnego na uroczystości prezydenta Lubina i w jego zastępstwie odebrała wyróżnienie. Robert Raczyński nie widzi w tym niczego niestosownego.
- Jestem dumny z tego, jak pani Mariola nas reprezentowała - mówi. - Sam lepiej bym tego nie zrobił.
Prezydent Lubina tłumaczy, że nie zdążył dojechać na tę uroczystość, bo utknął w korku we Wrocławiu. - Spóźniłem się na samolot, a ponieważ nie jestem posłem i nie mogłem wstrzymać lotu, nie dotarłem na czas - w ten sposób nawiązuje od głośnej ostatnio historii z lubińskim posłem Platformy Obywatelskiej, Norbertem Wojnarowskim, który wstrzymał start samolotu na wrocławskim lotnisku.
Dziennikarka nie chce komentować sprawy. Spokojnie na temat kontrowersyjnego zastępstwa wypowiada się redaktor naczelny portalu lubin.pl.
- To była nagła sytuacja - wyjaśnia Joanna Michalak. - Rzecznik prezydenta zadzwonił z pytaniem, czy mój pracownik może odebrać nagrodę, bo prezydent nie zdąży dojechać. To prestiżowe wyróżnienie, więc się od razu zgodziłam.
Urzędnicy z powiatu nie są zaskoczeni tłumaczeniem Raczyńskiego.
- Przed procesem prezydent życzył nam odwagi - mówi rzecznik starosty Krzysztof Olszowiak. - Teraz to chyba my powinniśmy mu życzyć odwagi.
Pytanie, jak sąd potraktuje wątpliwe usprawiedliwienie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?