Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Macieja Rajfura. Czy era sukcesów sportowych wrocławskich zespołów jest niemożliwa?

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Wrocławianie kochają emocje sportowe. Nie brakuje ich w różnych dyscyplinach. Ostatnio jak lepiej sobie radzi jeden zespół, drugi przechodzi kryzys...
Wrocławianie kochają emocje sportowe. Nie brakuje ich w różnych dyscyplinach. Ostatnio jak lepiej sobie radzi jeden zespół, drugi przechodzi kryzys... Magdalena Pasiewicz
Wczoraj usłyszałem od jednego ze świadków historii, człowieka zasłużonego w walce o wolną Polskę: "Nie lubię marzyć i nie potrafię marzyć. Umiem działać". Na początku pomyślałem, że to bardzo smutny człowiek.

Nie mieć marzeń? Potem jednak zrozumiałem, o co mu chodzi. Marzenia trzeba po prostu spełniać. Te mniejsze i te większe także. Dążyć, drążyć, krok po kroku.

A propos marzeń, chciałbym skręcić w kierunku sportu. Marzy mi się we Wrocławiu era sukcesów. Między dyscyplinami. Tymczasem doświadczamy w mieście spotkań skoków bardzo różnych emocji.

W zeszłym sezonie wiele radości sprawili nam żużlowcy Sparty Wrocław, zdobywając mistrzostwo. Teraz początek mają kiepski.

Z kolei ostatnio radością kipiała Hala Stulecia dzięki koszykarzom Śląska Wrocław, którzy walczą z Legią o tytuł Mistrza Polski. Parę medali wywalczyły też koszykarki Ślęzy w kilku ostatnich latach.

Sporo emocji, ale zupełnie odwrotnych, w tym sezonie dali nam piłkarze. WKS otarł się o spadek. Naprawdę niewiele zabrakło, a ponad 40-tysięczna Tarczyński Arena byłaby stadionem 1-ligowym.

To miasto, a ja szczególnie, wciąż czeka na powrót szczypiornistów – nie tylko do najwyższej klasy rozgrywkowej, ale do sukcesów sprzed lat. 15-krotny Mistrz Polski! Piłka ręczna niestety we Wrocławiu przeżywa bardzo długi kryzys. Siatkarskich sukcesów też brakuje. Innych dyscyplin nie wspominam, broń Boże nie z lekceważenia. Wybrałem po prostu najjaskrawsze przykłady.

I, wracając do marzeń, może wypadłby taki sezon, gdzie co arena we Wrocławiu, to walka o najwyższe cele? Albo chociaż 3-4 ekipy naraz? Pewnie to nieco naiwne, ale czy niemożliwe? Stolica Dolnego Śląska potrzebuje wielkiego sportu i najpiękniejszych emocji. One łączą, zespajają tkankę społeczną miasta. Oczywiście z tym wiążą się pieniądze, ale to już temat na inny felieton...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska