Na ostatnich miejscach znalazły się województwa świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie i podlaskie (oferowały zaledwie 3,8 proc. ofert pracy). Dane te utrwalają tradycyjny już podział na Polskę wschodnią i zachodnią.
Informacje dotyczące nowych miejsc pracy świadczą również o kondycji gospodarczej danego regionu. Pod tym względem więc Dolnośląskie znajduje się w ścisłej czołówce. Motorem napędowym naszego województwa są przede wszystkim branże: motoryzacyjna, informatyczna czy finansowa. W różnych zestawieniach dotyczących pracy w branżach: produkcyjnej, informatycznej, sprzedaży Dolny Śląsk znajduje się w pierwszej trójce.
Programiści poszukiwani
W pierwszej połowie 2015 roku rynek potrzebował przede wszystkim pracowników branży produkcyjnej i przemysłu (15 proc. ofert w internecie), programistów i inżynierów 13,2 proc. oraz sprzedawców 8,2 proc. Najwięcej ofert w branży produkcyjnej i przemyśle miały w tym okresie Górny Śląsk (18 proc.), Dolny Śląsk (13,6 proc.), a także pracodawcy za granicą (12,9 proc.) oraz Mazowsze (10,8 proc.).
Najwięcej ofert pracy dla inżynierów oraz pracowników branży IT w pierwszej połowie roku oferowali pracodawcy w województwach: mazowieckim (13,3 proc.), dolnośląskim (10,9 proc.), małopolskim (9,4 proc.) oraz na Śląsku (8,2 proc.).
Sprzedawcy mogli znaleźć bez większych problemów pracę na Mazowszu (24,9 proc. ofert), na Śląsku (14,4 proc.), w województwie dolnośląskim (10,6 proc.) oraz w Małopolsce (9,7 proc.), która jako jedyny region polskiej ściany wschodniej wybija się na tamtejszym rynku pracy.
Prezentowane dane silnie korelują z rosnącym zapotrzebowaniem na pracowników tymczasowych w województwach: mazowieckim, śląskim, dolnośląskim, a także w Wielkopolsce.
Pracodawcy mają coraz większe problemy ze znalezieniem pracowników w swoich regionach i coraz chętniej zatrudniają imigrantów, szczególnie z Ukrainy, którzy są lekarstwem na zwiększające się luki w zatrudnieniu.
– Świadomość istnienia różnic na regionalnym poziomie rynku pracy jest ważną informacją dla pracodawców i potencjalnych inwestorów, którzy zastanawiają się nad wyborem lokalizacji dla swojego biznesu i mają świadomość niedoboru pracowników w zachodniej części kraju, a także różnic w zarobkach – mówi Tomasz Dudek, dyrektor operacyjny OTTO Polska.
Rośnie nam konkurent
Wschodnia ściana Polski nie oferuje swoim mieszkańcom wystarczającej liczby ofert pracy. Nie oznacza to jednak, że rynki te nie mają wystarczającego potencjału ludzkiego, wręcz przeciwnie. Uczelnie w Białymstoku, Lublinie czy w Rzeszowie wypuszczają ze swoich murów rocznie setki zdolnych inżynierów, którzy czekają na pracę, a gdy jej nie znajdą, być może wybiorą pracę za granicą. Jak wynika z danych, zagraniczni pracodawcy chętnie widzą ich w swoich zakładach pracy.
Poza tym regiony te mogą być coraz groźniejszym konkurentem, np. dla Dolnego Śląska, jeśli chodzi o przyciąganie zagranicznych inwestorów.
Opr. WK
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?