Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolnośląska e-szkoła

Anna Gabińska
Laptopy zamiast zeszytów i tablica multimedialna. 80 naszych szkół czeka wielka rewolucja.

Zamiast zeszytu - laptop, a lekcja w internecie na specjalnym portalu. Uczniowie w ramach pracy domowej bawią się grą edukacyjną na komputerze. W klasie nauczyciel nie prowadzi lekcji, lecz wykład z prezentacją multimedialną.
Tak będzie w 80 szkołach na Dolnym Śląsku już w następnym roku szkolnym. Chcemy w ten sposób naśladować sprawdzone metody znane w Norwegii i Wielkiej Brytanii.
Skończy się też odpytywanie przez belfra pod czarną czy zieloną tablicą z kredą w garści. A przed klasówką wszyscy dostaną piloty do ręki i będą odpowiadać na pytania, wyświetlane na specjalnej tablicy, przez naciśnięcie guzika. Jak w teleturnieju. Maszyna policzy każdemu oddzielnie punkty.

To w ramach pilotażowego projektu "Dolnośląska e-szkoła?. Pochłonie 40 mln zł m.in. z Unii Europejskiej. Jeśli projekt się powiedzie, do 2013 roku może być wprowadzony w każdej szkole na Dolnym Śląsku. Jeśli tylko zechcą tego dyrektor, nauczyciele i rodzice.
Pracownicy urzędów marszałkowskiego i miejskiego właśnie układają listę osiemdziesięciu szkół, które wezmą udział w przedsięwzięciu.
W tej osiemdziesiątce na pewno będzie dwadzieścia szkół z samego Wrocławia. Wybór nie będzie łatwy, bo chęć udziału w programie zadeklarowało już prawie 300 podstawówek, gimnazjów i szkół średnich z całego regionu. Które mają największe szanse? Te, w których nauczyciele nie boją się komputerów. A dodatkowo chce im się więcej czasu poświęcać na przygotowywanie lekcji i kontaktowanie się z uczniami.

Szkoły mogą się jeszcze zgłaszać do końca czerwca. Każda, która to zrobi, powinna wytypować po dwóch nauczycieli do przeszkolenia. Bezpłatny kurs rozpocznie się we wrześniu. Dopiero wtedy zostanie zamknięta lista 80 szkół.
Każda szkoła zostanie wyposażona w laptopy, interaktywne tablice i bezprzewodowy internet. Urząd marszałkowski zakupi też specjalną platformę e-learningową. Jest to rodzaj portalu internetowego. Po zalogowaniu się uczniowie będą mogli odnaleźć tam zadanie domowe, które mają do wykonania. A na forum będą mogli dyskutować nad problemem i prosić o wskazówki nauczyciela.

Zajęcia nie będą w pełni skomputeryzowane. W szkołach będą też lekcje, na których trzeba będzie pisać w zeszytach i rozwiązywać zadania z podręcznika.
- Platforma umożliwi każdemu uczniowi skorzystanie z indywidualnego trybu nauki - tłumaczy Zenon Tagowski, dyrektor wydziału edukacji w urzędzie marszałkowskim.
- Ci, którym wiedza sama wchodzi do głowy i trochę nudzą się na lekcji, znajdą tam materiały, które znacznie rozszerzą ich horyzonty. Do tego będą mieli do dyspozycji nauczyciela, który da im wskazówki w momencie, gdy czegoś nie zrozumieją. A ci, którzy nie nadążają za resztą klasy, będą mogli z kolei jeszcze raz przerobić materiał, którego z lekcji nie zapamiętali.

To nie oznacza, że dzieci będą spędzały jeszcze więcej czasu przed komputerami.
- Prawdopodobnie tyle samo, tylko pożyteczniej - uważa prof. Maciej Sysło z Instytutu Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego. - Komputer to narzędzie, którego nie trzeba się bać. Trzeba jednak uczniom dobrze zaplanować jego właściwe wykorzystanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska