Do Wrocławia, wprawdzie na chwilę, wróci Orest Lenczyk. Charyzmatyczny "dziadek" w poprzednim sezonie był ulubieńcem wrocławskich kibiców. Teraz ma pracować na wyniki i sympatię w Lubinie.
Zagłębie liczy na trzecie z rzędu zwycięstwo nad lokalnym rywalem. W poprzednim sezonie wygrało ze Śląskiem zarówno jesienią (2:0), jak i wiosną (4:0). Zła seria z lubinianami nie podoba się trenerowi Stanislavowi Levemu.
- Może w meczu we Wrocławiu tak to nie wyglądało, ale w Lubinie było tak, że my graliśmy w piłkę, a Zagłębie strzelało gole. My atakowaliśmy, a oni kontrowali skutecznie. Musimy uważać i zagrać w piątek bardziej rozważnie. Nie odejdziemy jednak od naszego stylu i dalej będziemy grali ofensywnie - zapowiedział czeski szkoleniowiec.
Sytuacja kadrowa wrocławian jest niemal taka sama, jak przed ostatnimi pojedynkami, czyli Levy nie ma wielkiego pola manewru. Jedyna pozycja, nad obsadą której się waha, to bramka. - Jest to kłopot bogactwa. Nie wiem, kto będzie bronił w tym meczu. Do składu wraca Rafał Gikiewicz (pauzował za czerwoną kartkę - przyp. JP), ale Kelemen także jest w dobrej dyspozycji - mówił Levy na czwartkowej konferencji.
Ekstraklasa - 11. kolejka
Dziś grają: Zawisza - Korona (godz. 18), Śląsk - Zagłębie (20.30). Sobota: Jagiellonia - Cracovia (15.30), Pogoń - Górnik (18), Podbeskidzie - Lech (20.30). Niedziela: Wisła - Legia (15.30), Widzew - Lechia (18). Poniedziałek: Piast - Ruch (18).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?