Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Damian Ul był w Hollywood i zagrał główną rolę w filmie

Paweł Gołębiowski
Statuetkę Oscara dostał podczas festiwalu filmowego od organizatora przeglądu. - To superpamiątka - mówi Damian
Statuetkę Oscara dostał podczas festiwalu filmowego od organizatora przeglądu. - To superpamiątka - mówi Damian Fot. Dariusz Gdesz
Wiele wskazuje na to, że główna, obsypana nagrodami rola w obrazie "Sztuczki" Andrzeja Jakimowskiego, nie będzie dla Damiana Ula, dwunastolatka z Wałbrzycha jednorazową przygodą z filmem.

Filmowcy doceniają bowiem talent chłopca, który w 2007 roku zdobył pierwszą nagrodę za rolę męską na Festiwalu Filmowym w Tokio. I udowadniają, że wciąż o nim pamiętają.

Damian był przez tydzień jednym z gości 10. Festiwalu Polskich Filmów w Los Angeles. Zagrał też w "Siemianach", debiucie reżyserskim Philipa McGoldricka, studenta belgijskiej szkoły filmowej.
Do Los Angeles zaprosił go i sfinansował jego pobyt w USA główny sponsor festiwalu - Polski Instytut Sztuki Filmowej. Za ocean poleciał z babcią, Krystyną Szymborską.

- O tym, że Damian będzie zaproszony na festiwal w USA, wiedzieliśmy w ubiegłym roku - mówi Ewa Ul, mama Damiana.
Zaraz wzięli się za załatwienie paszportów i wiz. Nie mieli z tym najmniejszych problemów, bo pomagał im przedstawiciel organizatora.

Damian w ciągu pięciu dni zwiedził Kalifornię, był w Hollywood, w Universal Studio. I natknął się na... Arnolda Schwarzeneggera. - To było przypadkiem, podczas jednej z wycieczek. Wychodził akurat ze sklepu z zakupami - tłumaczy chłopiec.

Damian w ciągu pięciu dni zwiedził Kalifornię, był w Hollywood, w Universal Studio. I natknął się na Schwarzeneggera.

Nie ukrywa, że w Los Angeles było świetnie i bardzo mu się tam podobało. Oprócz wypadów na wycieczki chodził też na plażę, gdzie moczył nogi w Oceanie Spokojnym. - Nie mogłem się wykąpać, bo woda była bardzo zimna - tłumaczy. Wieczorami brał udział w rautach.

Jedną z 18 produkcji prezentowanych na festiwalu były "Sztuczki". W jury festiwalowym zasiadali między innymi laureaci Oscarów: Tonny Bill i Albert Wolsky, a także znana amerykańska aktorka Jane Kaczmarek. Nakręconemu prawie w całości w Wałbrzychu obrazowi przyznano wyróżnienie.

- W Los Angeles odbyły się dwa pokazy "Sztuczek". Byłem tylko na pierwszym. Tuż po nim odpowiadałem ze sceny na pytania widowni. Pytano między innymi, czym różni się Wałbrzych od Los Angeles. Powiedziałem, że w Wałbrzychu są dużo gorsze drogi i samochody - opowiada Damian.
Chłopiec ma za sobą kolejną przygodę w filmie. Zagrał główną rolę w "Siemianach" młodego belgijskiego reżysera. Ten napisał scenariusz z myślą o 12-letnim wałbrzyszaninie.

Damian gra tam trzynastolatka, który zdecydował się na ucieczkę z o dwa lata starszym kolegą.

Tytuł to nazwa wsi. Historia opowiada o dojrzewaniu nastolatków. Dwóch młodych chłopców ucieka z domu i spędza tydzień w miejscowości na Mazurach, gdzie kiedyś wspólnie jeździli na wakacje. Ul gra tam jedną z dwóch równorzędnych, głównych ról - trzynastolatka, który zdecydował się na ucieczkę z o dwa lata starszym kolegą.

- To była świetna przygoda. Chciałbym w przyszłości być zawodowym aktorem, bo już wiem, że bardzo lubię tę pracę - mówi Damian.
Na razie nie wiadomo, czy film będzie można zobaczyć w Polsce.

Najlepszy aktor
Damiana Ula, odtwórcę głównej roli w filmie "Sztuczki", uznano już najlepszym aktorem Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Tokio.
Wówczas nagrodę w jego imieniu odebrał reżyser Andrzej Jakimowski. To było czwarte poważne wyróżnienie dla obrazu kręconego w Wałbrzychu, a pierwsze indywidualne dla młodego aktora. Film zachwycił krytyków w Wenecji, zdobył Złotego Lwa w Gdyni i nagrodę specjalną Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Mannheim-Heidelberg w Niemczech.
Uczeń wałbrzyskiej Szkoły Podstawowej nr 5 do filmu "Sztuczki" trafił zupełnie przypadkiem. Namówiony przez kolegów, zgłosił się na casting. I wygrał - niespodziewanie dla samego siebie, rodziców i kolegów ze szkoły.
W filmie Damian zagrał Stefka. Chłopiec razem z siostrą Elką próbują przechytrzyć los i sprawić, żeby ich ojciec wrócił do domu.
Tatę Stefka zagrał Tomasz Sapryk, aktor Teatru Powszechnego w Warszawie.
Festiwal filmowy w Tokio od 1985 roku zaliczany jest do dwunastu najbardziej prestiżowych festiwali konkursowych, umieszczonych przez Międzynarodową Federację Stowarzyszeń Producentów Filmowych na liście obok Berlina, Cannes czy Wenecji. Oprócz konkursu głównego, są tam również sekcje pozakonkursowe: prezentacja kina światowego, najnowsze trendy w kinematografiach azjatyckich oraz kino japońskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska