18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytajcie to, co jest napisane

Aleksander Malak
Mój redaktor Robert Migdał (niech od tej chwili jego imię będzie powszechnie znane), wyjaśnijmy to na wstępie, nie jest bohaterem mojego romansu. Wielokrotnie nie szczędziłem mu szczerych złośliwości i impertynencji. Powiedzcie mi zresztą, kto może polubić faceta, który przysposabia do druku wypieszczone felietony autora? Który na godzinę przed skierowaniem tekstu do drukarni dzwoni i mówi, że felieton jest za długi, a tytuł musi się składać nie z dwóch, ale czterech wyrazów? Dobrze, że w ogóle dzwoni...

Tym razem nie zadzwonił, więc… Ostentacyjnie przysiadłem na jego biurku, a on, jakby nigdy nic, podsunął mi książkę. Jego książkę! W oczach skrywała się (bo ja wiem?) niema prośba albo propozycja nie do odrzucenia. Jak tak, to tak. W końcu "zemsta, choć leniwa, nagnała cię w nasze sieci".

Książka, owszem, na pierwszy rzut oka przyjemna, ładnie zakomponowana okładka, w środku też wydawca (bo przecież nie autor) wrocławska oficyna Atut dołożył należytej staranności, ale ten tytuł?! I cóż, że tylko z trzech słów się składający? "Nie tylko o polityce". Po pierwsze dość mam polityki w każdej postaci, a tu znowu kilkudziesięciu dobrze mi znanych (niektórych osobiście) przeważnie polityków, prawda, że dolnośląskich, będzie między kilkoma zdaniami o żonie i dzieciach a zachciankami kulinarnymi nawijać o tym, jak to oni w pocie czoła na pierwszej linii parlamentarnego frontu mnie ( czy modniej - "mojej osobie") i całemu krajowi robią dobrze. Błe… Redaktorze Robercie, komu się chce czytać o polityce?

Ale zacząłem. Zacząłem czytać, bo zbiór wywiadów redaktora otwierała rozmowa z Grzegorzem Schetyną. Prawda, sprzed jakiegoś czasu, ale pewnie coś się spomiędzy wierszy wyczyta. I wyczytało się. O… wampirach (bynajmniej nie z opozycji, ale tych "prawdziwych") w otoczeniu pana marszałka, o maturze córki, o Janie Kochanowskim, Shreku i Piranii.

Po Schetynie wgryzłem się we Frasyniuka, Zdrojewskiego, Dutkiewicza i następnych dwudziestu paru, i coś mi się zaczęło nie zgadzać. Bo jakoś mało tej polityki jednak. Raz jeszcze zerknąłem na okładkę… Ludzie! Nie czytajcie tego, co chcecie przeczytać, ale to, co jest napisane. Na okładce stoi, jak byk; "Tylko nie o polityce, proszę…"

No to od tego momentu musi być tylko dobrze, tym bardziej że są w książce redaktora dwa wywiady, które dzisiaj czyta się (ja czytałem) z pewnym takim (niech będzie) wzruszeniem. To rozmowy z Jerzym Szmajdzińskim i Aleksandrą Natalli-Świat. Spróbujcie zresztą sami.

Robert Migdał w "Gazecie Wrocławskiej" pracuje od sześciu lat. Ale zaczynał źle. W ta-bloidzie. Na szczęście klasyk powiedział, że nie po tym poznaje się mężczyznę (więc i redaktora), a Robert z pewnością mężczyzną i to pokaźnym jest. Więc daruję mu ten nieszczęsny brukowiec, tym bardziej że czytając jego książkę, zauważyłem coś, co znamionuje niewielu już w naszym zanikającym zawodzie, a co już dawno przestało być osiągalne dla, nazwijmy ich, adeptów. To ucho.

Ponieważ, jak wspomniałem, wielu z rozmówców Roberta znam i znałem osobiście, wiem jak mówią, jaką frazą się posługują, jak rozkładają akcenty, w którym miejscu się zająkną, z przyjemnością niuanse owe odnajdywałem w książce. Niewiele skłamię, jeżeli napiszę, że niejednokrotnie słyszałem timbre głosu bohaterów książki. To bardzo trudna sztuka umieć przenieść głos na papier. Trzeba po prostu umieć pisać uchem. Robert to umie. I tym niewymuszonym komplementem kończę dzisiejszy felieton, który na pewno nie zostanie skrócony, zachęcam do lektury jak najbardziej i tak dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska