Wszystko wskazuje na to, że Wrocław odwiedzi mniej turystów niż w 2008 roku. Instytut Turystyki obliczył, że ich liczba może spaść nawet o 20 procent. Tymczasem w Centrum Informacji Turystycznej we Wrocławiu dowiedzieliśmy się, że - jak na razie - zarezerwowano o połowę mniej noclegów w okresie od maja do końca sierpnia niż rok temu. A zdecydowana większość wycieczek załatwia pobyt we Wrocławiu właśnie przez CIT.
- Na pewno część osób robiła rezerwacje bezpośrednio w hotelach, ale tak mała liczba i tak robi wrażenie - uważa Iwona Lewandowska z CIT.
Sezon jeszcze nie rozpoczął się na dobre, ale już widać oznaki mniejszego zainteresowania.
- Mniej przyjeżdża do nas Niemców - twierdzi Bronisław Zathey, szef wrocławskich przewodników Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. - Za to sporo jest wycieczek szkolnych. Ale przed wakacjami to zwykłe zjawisko - zaznacza.
Mniejsza liczba turystów to skutek ogólnoświatowego kryzysu - ludzie mają po prostu chudsze portfele.
Mniejsza liczba turystów to skutek ogólnoświatowego kryzysu - ludzie mają po prostu chudsze portfele i nie jeżdżą po świecie tak, jak w okresie dobrej koniunktury.
Czy Wrocław ma jeszcze szansę, aby przyciągnąć gości? Przecież w naszym mieście atrakcji nie brakuje. A do tego doszła nowa - multimedialna fontanna na pergoli. Została ona uruchomiona w czwartek. Zdaniem urzędników, to ona może przyciągnąć do Wrocławia kolejne rzesze turystów. Ci, którzy już widzieli spektakl, są pod wrażeniem.
- Podobało mi się bardziej niż w Barcelonie - opowiadał wrocławianin Jacek Ratajczyk, który z dziećmi przyszedł na spektakl. - Jeśli uda się fontannę dobrze zareklamować w świecie, to turyści będą do nas przyjeżdżali nawet tylko po to, by zobaczyć nowoczesny wodotrysk.
Co jeszcze może zadziałać jak magnes na turystów? To, z czego Wrocław słynie już od dawna.
- Na pewno nasze wspaniałe zabytki: kompleks kościołów na Ostrowie Tumskim czy Rynek z ratuszem - wymienia jednym tchem Magdalena Juraszek, 31-letnia wrocławianka. - Ta oferta jest jednak skierowana do osób starszych, które interesują się historią. Młodsi na pewno będą zachwyceni wrocławskimi klubami muzycznymi. Mamy ich w końcu bez liku. Widać, że wśród obcokrajowców, zwłaszcza Anglików, cieszą się wielką popularnością - dodaje.
Bronisław Zathey nie jest jednak zachwycony tym faktem. - Część gości z Wysp często nie potrafi się odpowiednio zachować. Hałasują i rozrabiają.
Jednak pijani Anglicy to nic w porównaniu z innymi zjawiskami, jakie spotykamy we Wrocławiu, a które mogą sprawić, że turyści zaczną omijać szerokim łukiem nasze miasto.
Wyliczmy najważniejsze z nich. To źle zorganizowana komunikacja miejska, zbyt mało tanich miejsc noclegowych czy też grupy agresywnej młodzieży. Jeśli pojawią się zmiany na lepsze, to z pewnością odwiedzi nas więcej turystów.
Oto nasz subiektywny, turystyczny ranking wrocławskich plusów i minusów
Plusy:
- Puby, dyskoteki i ogródki piwne. Każdy amator hulanek będzie w siódmym niebie. Młodzi turyści nawet nie silą się na dyplomację - twierdzą, że do Wrocławia przybyli po to, aby zaszaleć, a nie zwiedzać nasze zabytki.
- Kościoły, muzea, galerie, wystawy. Rynek z ratuszem czy Ostrów Tumski wprawiają w zachwyt każdego, kto choć trochę zna się na architekturze. Do 5 sierpnia warto zobaczyć w Hali Ludowej wystawę "Europa - nasza historia".
- Do wrocławskiego zoo przybywa coraz więcej turystów, żeby zobaczyć akwaria, leniwca i kózki w dziecińcu. W ogrodzie jest coraz więcej atrakcji. Ostatnio urządzono wybieg dla zwierząt Sahary, gdzie można zobaczyć np. fenka.
- Wielka fontanna na pergoli, która kosztowała 10 mln zł, ma być magnesem na turystów. Efekt jest imponujący i budzi podziw widzów. Szkoda tylko, że wodotrysk w pełnej krasie będzie tylko od wielkiego dzwonu.
- Tor wyścigów konnych to miejsce, które wrocławianie uwielbiają. Zarówno ci, którzy lubują się w sportowych emocjach, jak i ci, którzy uwielbiają hazard. Czas otworzyć się na turystów.
Miejmy nadzieję, że żaden turysta nie zabłądzi i nie trafi na Wzgórze Polskie.
Minusy:
- Miejmy nadzieję, że żaden turysta nie zabłądzi i nie trafi na Wzgórze Polskie.
To ścisłe centrum Wrocławia. Od lat zaniedbane, po zmroku jest tam niebezpiecznie. Ruiny Bastionu Ceglanego wciąż straszą.
- Nasze taksówki są najdroższe w Polsce. A to nimi często poruszają się turyści.
Przejazd z lotniska do centrum to wydatek nawet 50 zł. Można też paść ofiarą oszusta i zapłacić dwa razy więcej, niż powinniśmy.
- We Wrocławiu wciąż brakuje tanich hoteli dla turystów. Globtroterzy nie mają większych szans na znalezienie taniego miejsca w hostelu, bo te wciąż są przepełnione. A doba w hotelu to wydatek rzędu kilkuset złotych.
- Komunikacja miejska nie jest przygotowana na potrzeby turystów. Zniknęły z przystanków mapki z wszystkimi połączeniami w mieście. Turysta, który nie zna Wrocławia, ma kłopoty z poruszaniem się po mieście.
- Przejście nocą po Wrocławiu może dostarczyć mocnych wrażeń. Po mieście krążą grupy agresywnych wyrostków, którzy potrafią zaatakować w najmniej oczekiwanym momencie. Można stracić zęby i portfel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?