Jednym z efektów ich działań jest nawiązanie współpracy z dwoma renomowanymi firmami produkującymi sprzęt sportowy. Jedna z nich będzie dostarczać Śląskowi obuwie. Na razie jednak obie strony nie chcą upubliczniać jej nazwy. Uczynią to podczas specjalnej konferencji prasowej. Możemy jednak zapewnić, że to jeden ze światowych liderów, który z koszykówką jest związany od wielu lat, a teraz chce na nowo promować się w Europie.
Nawiązanie współpracy to duży sukces działaczy WKK, bowiem w dobie marnego wizerunku koszykówki w Polsce potężne korporacje sportowe praktycznie nie chcą się promować poprzez tę dyscyplinę.
- To, że ta firma weźmie nas pod swoje skrzydła, wiele dla nas znaczy. Nawet w Europie znane marki nie garną się do inwestowania w koszykówkę. Nie mówiąc już o Polsce, gdzie sytuacja jest jeszcze gorsza - zauważa Wojciech Majeran, specjalista ds. marketingu grupy WKK.
Współpraca obu stron będzie wielopłaszczyznowa. Szkoleniowcy WKS-u, ale także ci z młodzieżowych zespołów WKK, będą korzystać ze specjalnego programu treningowego opracowanego przez fachowców tego producenta. Ma on na celu wyćwiczenie u sportowców kondycji i ogólnej sprawności fizycznej.
- Efektem zastosowania nowych technologii jest m.in. to, że koszykarz ma możliwość poprawienia swojej skoczności i zwrotności. Noga mniej się męczy w tym obuwiu i kostka jest należycie chroniona, co jak wiemy jest jedną z przyczyn częstych kontuzji. Takich butów, w jakie będą wyposażeni nasi koszykarze, jeszcze nikt w Europie nie ma. I już w tym elemencie będziemy najlepsi na Starym Kontynencie - tłumaczy Majeran.
Współpraca z tajemniczym producentem nie oznacza, że koszykarze będą grać również w strojach tej firmy. - Mamy oferty od dwóch innych przedsiębiorstw, ale decyzji jeszcze nie podjęliśmy. Chcemy, by stroje Śląska były ciekawe, wyróżniały się w całej lidze i miały wartość kolekcjonerską. Być może przed sezonem zaprezentujemy kilka projektów, a kibice wybiorą ten, który podoba im się najbardziej. Oczywiście nie będziemy nic zmieniać w kolorystyce. Tak samo, jak nie będziemy zmieniać herbu klubu - tłumaczy Majeran.
A co z zastrzeżonym numerem 9, z którym przez lata grał Maciej Zieliński?
- Świętość jest świętością. Potraktujemy Maćka z szacunkiem i nikt w ekstraklasowym Śląsku nie będzie grał z numerem 9. Chcemy również, by Maciej dołączył do reaktywacji odbudowy klubu, z pewnością jego spojrzenie w obszarach koszykarskich czy relacji z kibicami będzie brane pod uwagę - kończy specjalista ds. marketingu grupy WKK.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?