Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brakuje krwi przez lekarzy?

Marta Gołębiowska
Wakacyjne akcje krwiodawstwa ratują życie wielu ludziom
Wakacyjne akcje krwiodawstwa ratują życie wielu ludziom Fot. Paweł Relikowski
We Wrocławiu kończą się zapasy krwi grup 0+, 0-, A- Lekarze nie chcą honorować legitymacji dawców krwi.

Z dnia na dzień zapasy krwi we wrocławskich stacjach krwiodawstwa są coraz mniejsze. W lodówkach Wojskowego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w ubiegłym tygodniu czekały maksymalnie trzy jednostki grupy 0+ (czyli 1,5 l). - Sytuacja jest dramatyczna - mówi Barbara Muzała-Bogdan, zastępczyni kierownika WCKiK. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa ma te same problemy i sprowadza krew z Poznania.

Prof. dr hab. med. Juliusz Ja-kubaszko, kierownik Zakładu Medycyny Ratunkowej Akademii Medycznej we Wrocławiu, mówi, że w nagłych sytuacjach poszkodowanej osobie trzeba przetoczyć nawet 10 jednostek. Krwi brakuje zwłaszcza w wakacje. - Krwiodawcy wyjeżdżają na urlopy, a ładna pogoda prowokuje kierowców do szybszej jazdy. Stąd więcej wypadków - tłumaczy profesor Jakubaszko.

Ale dr Małgorzata Szymczyk-Nużka, dyrektor ds. medycznych w RCKiK, zwraca uwagę także na inne powody braku najpopularniejszych grup krwi. Tłumaczy, że w nagłych wypadkach mężczyznom przetaczana jest zwykle 0+ lub 0-, a kobietom w tzw. wieku rozrodczym tylko 0-. Są to grupy krwi, które można bez obaw przetoczyć każdemu pacjentowi. Grupa 0- jest uniwersalna także przy konflikcie serologicznym. Grupa A- występuje zaś w populacji bardzo często. Stąd braki w zapasach w tych trzech grupach.

Są głosy, że można temu zapobiec poprzez uregulowanie sprawy identyfikacyjnych kart grupy krwi, czyli tzw. krew kart. Gdyby każdy musiał ją obowiązkowo wyrobić i nosić, lekarz od razu wiedziałby, jaką krew przetoczyć pacjentowi. Ale na razie takiego obowiązku nie ma.

Wrocławskie RCKiK wydaje nawet do 15 krew kart dziennie - w ubiegłym roku 6 tys. krwiodawców odebrało takie legi-tymacje. Ale wielu z nich nie zgłasza się w ogóle. Barbara Muzała-Bogdan mówi, że w Wojskowym Centrum leży 70 kart...

Jak można taką kartę wyrobić? W Wojskowym Centrum otrzymuje się ją za darmo już po pierwszym oddaniu krwi, a ktoś, kto nie jest krwiodawcą, zapłaci 75 zł. W Regionalnym Centrum krew kartę dostaniemy po trzecim oddaniu krwi (po pierwszym kosztuje 10 zł).

Ale nawet jeśli ktoś ma legitymację z grupą krwi, lekarze prawdopodobnie jej nie sprawdzą. - Nie chcą brać tych kart pod uwagę, bo boją się, że popełnią błąd - przyznaje dr Szymczyk-Nużka.

Według niej, byłoby inaczej, gdyby na dokumencie oprócz imienia, nazwiska, PESEL i grupy krwi było też zdjęcie. Bo ratownicy nie są pewni, czy legitymacja na pewno należy do osoby, która ją nosi. - Przetoczenie nieodpowiedniej grupy krwi grozi nawet śmiercią. Jeśli pacjent będzie miał więcej szczęścia, błąd lekarza wywoła u niego np. niewydolność nerek - dodaje lekarka.

Krzysztof Suszek, rzecznik Ministerstwa Zdrowia, mówi, że nie miał sygnałów niezadowolenia lekarzy z krew kart. Ale to właśnie z powodu obaw lekarzy notorycznie brakuje uniwersalnych grup krwi, czyli 0+i 0-.

Wysłaliśmy pytanie do Ministerstwa Zdrowia, czy planuje zmiany w przepisach dotyczących krew kart. Czekamy na odpowiedź. Na razie są plany, by od 2016 r. wydawać legitymację, która będzie mieć dane o grupie krwi i dane z obecnej karty ICE (informacje o nr. telefonu osoby, którą należy powiadomić w razie wypadku).

Oddaj krew
16-17 lipca będzie można oddać honorowo krew w Rynku. RCKiK apeluje o pomoc, zwłaszcza do osób z grupami krwi 0- i A-.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska