Biuro podróży zapadło się pod ziemię. Oszukanym klientom pomoże marszałek

Będzie pomoc dla turystów (głównie starszych osób) oszukanych przez Biuro Turystyczne FWP Fachowość-Wypoczynek-Podróże z Wrocławia. To dawne Biuro Usług Turystycznych Funduszu Wczasów Pracowniczych. Opisywaliśmy, że organizatorzy wycieczek pobrali od klientów pieniądze za wypoczynek, ale na miejscu okazało się, że turnusy są nieopłacone. Właściciele biura zapadli się pod ziemię. Oszukanych mogą być setki.

W październiku opisywaliśmy, że dziesiątki turystów z Wrocławia i Wałbrzycha, w tym Kazimierz i Honorata Sobczukowie, zostało wyrzuconych z ośrodku w Niechorzu. Okazało się, że biuro FWP nie zapłaciło za wszystkie dni ich pobytu. Do domu musieli wracać sami. Mimo wielokrotnych zapewnień, właściciel FWP Leon Rupociński nie wypłacił im odszkodowań, a potem... zniknął. Biuro FWP przy ul. Kościuszki i siedziba przy ul. Powstańców Śląskich opustoszały. Klienci biura zrozumieli, że oszukanych tak jak oni może być więcej.

Czytaj więcej: Organizator wycieczki wziął pieniądze i zniknął. Wrocławianie wyrzuceni z ośrodka wczasowego

Urząd marszałkowski zaalarmowany przez klientów biura rozpoczął kontrolę.
– Kontrola wykazała szereg nieprawidłowości. Najistotniejszą z nich był fakt, że Leon Rupociński i Henryk Szałyga (osoby reprezentujące spółkę), mimo zgłoszenia zaprzestania wykonywania działalności, nadal ją prowadzili – mówił nam Wojciech Biliński, zastępca Dyrektora Wydziału Sportu, Rekreacji i Turystyki w UMWD

Jest dalszy ciąg tej sprawy. Marszałek Województwa Dolnośląskiego w imieniu poszkodowanych klientów uruchomił procedurę wypłaty środków z ubezpieczenia.

– Wszyscy klienci, którzy w okresie od 2 czerwca 2014 r. do dnia 1 czerwca 2015 r. zawarli umowy o imprezę turystyczną z FWP mogą składać swoje roszczenia do dnia 1 czerwca 2016 r – mówi Wojciech Biliński.

Jednocześnie komisariat Wrocław-Krzyki, pod nadzorem prokuratury prowadzi dochodzenie o przestępstwo niekorzystnego rozporządzenia mieniem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Urząd Marszałkowski bowiem nie ściga Leona Rupocińskiego ani Henryka Szałygi, a tych oszukani klienci bezskutecznie próbowali odszukać samodzielnie.