Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alimenty - część druga

Kamil Gross
Na pytania naszych czytelników odpowiada adwokat Kamil Gross

Jeżeli w toku sprawy rozwodowej strona nie wnosiła o zasądzenie na jej rzecz alimentów, taka możliwość nie przepada. Będzie mogła ich dochodzić także po orzeczeniu rozwodu. Zdarza się, że taka forma okazuje się bardziej dogodna, gdyż wydziały rodzinne znajdują się w sądach rejonowych, często mniej oddalonych od miejsca zamieszkania stron, co sprawia że uczestnictwo w postępowaniu, ze względu na chociażby brak uciążliwych dalekich dojazdów, okazuje się łatwiejsze.

Drugą sytuacją jest orzeczenie rozwodu z winy obu stron. Również w takim przypadku małżonek rozwiedziony nie jest pozbawiony możliwości dochodzenia alimentów na jego rzecz. W takim przypadku prawo wymaga, aby nie został on uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a także aby znajdował się w niedostatku. Może on żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym jego usprawiedliwionym potrzebom oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym drugiego małżonka. W tym przypadku trzeba wykazać niedostatek, który jest określeniem bardzo ogólnym. Można je jednak zdefiniować jako posiadanie środków finansowych w ilości niepozwalającej na zaspokojenie najbardziej podstawowych i usprawiedliwionych potrzeb, jak chociażby wyżywienie, ogrzanie mieszkania, niezbędne leczenie itp.

Dodać trzeba jeszcze, że obowiązek dostarczania środków utrzymania małżonkowi rozwiedzionemu wygasa w razie zawarcia przez tego małżonka nowego małżeństwa. Jednakże gdy zobowiązanym jest małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia, obowiązek ten wygasa także z upływem pięciu lat od orzeczenia rozwodu, chyba że ze względu na wyjątkowe okoliczności sąd, na żądanie uprawnionego, przedłuży wymieniony termin pięcioletni.

Zdarza się, że ludzie domagają się zasądzenia alimentów „na dzieci” w określonej kwocie. W związku z faktem, że każde dziecko jest inne, sąd orzekając o obowiązku alimentacyjnym względem dzieci małoletnich - winien określić go indywidualnie w stosunku do każdego dziecka. Bardzo rzadko mają miejsce sytuacje, w których zamożny rodzic oznajmia sądowi, że nie potrzebuje pomocy współmałżonka i sam sobie poradzi. Jednak w wyroku orzekającym rozwód sąd z urzędu orzeka, w jakiej wysokości każde z małżonków obowiązane jest do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania małoletniego dziecka. Nałożony na sąd obowiązek ma charakter bezwzględny. Sąd więc musi rozstrzygnąć o obowiązku alimentacyjnym nawet wówczas, gdy strona nie zgłosiła żądania lub też oświadczyła, że z alimentów rezygnuje.

Wskazać należy jeszcze, że w czasie trwania procesu o rozwód nie może być wszczęta odrębna sprawa o zaspokojenie potrzeb rodziny i o alimenty pomiędzy małżonkami albo pomiędzy nimi a ich wspólnymi małoletnimi dziećmi co do świadczeń za okres od wytoczenia powództwa o rozwód lub o separację.

Wnosząc o zasądzenie alimentów, niezależnie od rodzaju procesu i okoliczności na czyją rzecz mają być płacone, musimy określić kwotę, jakiej się domagamy. W trakcie trwania postępowania, po przeprowadzeniu dowodów, można tę kwotę zmieniać, ale ważnym jest określenie jakiegoś punktu wyjścia. Pamiętajmy by wskazywać od kiedy alimenty mają być płacone, i do którego dnia miesiąca. Określajmy do czyich rąk i żądajmy zapłaty odsetek za opóźnienie w zapłacie. Nad powyższymi kwestiami czuwać będzie również sąd. Są jednak sprawy, o których żaden sąd nie wie i wiedzieć nie może. Chodzi o przedstawienie dowodów traktujących o indywidualnych sytuacjach osobistych i majątkowych, zarówno uprawnionego jak i zobowiązanego. Jako dowód możemy przedstawić np. dokumenty medyczne, faktury VAT, czy zawnioskować dowód z zeznań świadków. Pamiętajmy jednak żeby nie zasypywać sądu dziesiątkami dokumentów, a w szczególności paragonami fiskalnymi, na których bardzo często uwidocznione są także zakupy produktów nieprzeznaczonych dla dzieci. Paragon fiskalny może nie zostać przyjęty jako dowód przez sąd, bowiem nie indywidualizuje on nabywcy towaru, bądź usługi (nie wynika z niego, kto nabył dany towar, bądź usługę). Paragon fiskalny można przecież znaleźć na ulicy, albo przy kasie w sklepie. Trudno więc przyznawać mu moc dowodową w postępowaniu sądowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska