Aktualna sytuacja epidemiczna na Dolnym Śląsku. Nowe decyzje wojewody

- Niestety w ostatnich dniach pandemia ponownie się rozkręca i mamy coraz większe przyrosty dzienne zarówno zachorowań jak i zakażeń - mówił Jarosław Obremski. - Według naszych ocen, jesteśmy dzisiaj mniej więcej dwa tygodnie opóźnieni w stosunku do tego co dzieje się na Lubelszczyźnie i jeśli dopatrywać się w tym pozytywów, to mimo że ta fala będzie narastać, za te dwa tygodnie będziemy tutaj już mieli ustabilizowaną sytuację. Oczywiście jest to związane z wieloma czynnikami. Z pewnością są nimi szczepienia i to co znamy już doskonale prawie od dwóch lat – czyli dystans, dezynfekcja i maseczka. Dużym wyzwaniem jest teraz kwestia miejsc w szpitalach na poziomie ok. 50 łóżek i taka organizacja, aby personel był w pełni wykorzystany, a zarówno pacjenci zakażeni wirusem, jak i pozostali byli objęci odpowiednią opieką – dodał wojewoda.

Wojewoda wyjaśniał, że po konsultacjach jakie odbyły się z dyrekcją Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, podjął decyzję, że ponowne otwarcie szpitala tymczasowego planowane jest na 17 listopada br. Dysponujący obecnym personelem USK, jest w stanie obsłużyć 300 łóżek, a przy wsparciu medyków z innych jednostek ok. 450. Ponieważ prognozy wskazują, że w kluczowym momencie czwartej fali Dolny Śląsk będzie potrzebował 1500 łóżek - szpital tymczasowy będzie miał za zadanie złagodzić nadchodzącą falę. W związku z tym, pacjenci trafią najpierw do specjalnych oddziałów covidowych poszczególnych szpitali i dopiero kiedy te będą się wypełniały, będzie otwarty szpital tymczasowy. - Takie działanie ma zapewnić odpowiednią opiekę dla wszystkich, którzy będą jej potrzebowali – tłumaczył wojewoda.

- Przed nami bez wątpienia trudny czas, dlatego jeszcze raz apeluję – szczepmy się! Mamy też niepokojącą sytuację hospitalizacji dzieci do trzeciego roku życia, która występuje w całej Polsce i niemal z pewnością można powiedzieć, że zakażenie nastąpiło od rodziców, którzy byli niezaszczepieni. I tu jeszcze raz apel do rodziców, aby się zaszczepili dla dobra swoich dzieci – podkreślał na koniec Jarosław Obremski.