Dwoje turystów z Łodzi próbowało wczoraj wieczorem dojść zamkniętym czerwonym szlakiem do schroniska Dom Śląski. Jest to teren zagrożony lawinowo, a w Karkonoszach obowiązuje teraz 2 stopień. Warunki okazały się jednak zbyt trudne dla możliwości pary. Musieli wezwać pomoc.
Ratowników zawiadomił pracownik schroniska Dom Śląski, gdzie dotarł mężczyzna. Jego partnerka nie była w stanie dojść tam samodzielnie, mężczyzna zostawił ją więc w jamie śnieżnej. Przebywała w rejonie Kotła Łomniczki.
W akcji, ze względu na bardzo trudne warunki, udział brało 8 GOPRowców podzielonych na dwuosobowe zespoły. Kolejnych 10 ratowników czekało także w pogotowiu na dole, w Karpaczu.
GOPRowcy do kobiety mogli dostać się jedynie na nartach skiturowych, niemożliwe było użycie skuterów śnieżnych. Dotarli do niej po dwóch godzinach od otrzymania zgłoszenia. Poszkodowana nie mogła się samodzielnie poruszać. Została ewakuowana.
Sławomir Czubak, naczelnik Karkonoskiej Grupy GOPR apeluje do wszystkich turystów o rozwagę i niewchodzenie na zamknięte szlaki.
Każdy z nich jest dobrze oznaczony i najczęściej zamknięty szlabanem. Nocna przygoda dwójki turystów z Łodzi, oprócz strachu i zaangażowania wielu ludzi, mogła się skończyć o wiele poważniejszymi konsekwencjami.
źródło http://muzyczneradio.pl

szkolenie wojsko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?