Śląsk udał się na Wyspy Kanaryjskie bez większych perspektyw na zwycięstwo. Mecz w Hiszpanii zaplanowano zaledwie dwa dni po wyczerpującym spotkaniu „Trójkolorowych” z Eneą Zastalem BC Zielona Góra w ćwierćfinałach Energa Basket Ligi. Ponadto trener Andrej Urlep w Las Palmas nie mógł skorzystać z usług Michała Gabińskiego i Aleksandra Dziewy.
Rywale Śląska przystąpili do play-offów jako zwycięzcy grupy B, a w konfrontacji z wrocławskim zespołem potwierdzili swoją klasę, wygrywając 87:60. – Już przed meczem wiedzieliśmy, że Gran Canaria ma bardzo wysokich zawodników, którzy sprawią nam dużo problemów. Zdecydowanie zbyt słabo zaczęliśmy obie połowy. Zależało nam na tym, by zawodnicy byli gotowi na kolejne mecze trwających play-offów w Polsce, dlatego rotacja wyglądała inaczej niż zazwyczaj. Gran Canaria to zbyt dobry zespół, by tego nie wykorzystać – powiedział Urlep.
1/8 finału 7DAYS Eurocupu
Herbalife Gran Canaria – WKS Śląsk Wrocław 87:60 (25:18, 17:9, 22:24, 23:9)
Gran Canaria: Brussino 15, Slaughter 11, Albicy 11, Pustovyi 10, Ennis 9, Salvo 8, Diop 7, Stević 5, Balcerowski 4, Diop 4, Lopez 3.
Śląsk: Kanter 16, T. Trice 13, Karolak 9, Meiers 6, Kolenda 5, Trice 4, Justice 3, Wójcik 2, Tomczak 2, Ramljak 0.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?