Nawet media, które, gdy słyszą słowo "muzeum," odbezpieczają rewolwer (czytaj: "wyłączają kamery i mikrofony"), tym razem musiały to odnotować. No bo jak skonstruować informację, by zainteresować Widzów, Słuchaczy i Czytelników czymś, co ustawa określa jako "jednostkę organizacyjną nienastawioną na osiąganie zysku, której celem jest gromadzenie i trwała ochrona dóbr naturalnego i kulturalnego dziedzictwa ludzkości o charakterze materialnym i niematerialnym". No, chyba że jakiś artysta w muzeum przygniecie głazem figurę naszego papieża lub Olbrychski zaatakuje szablą zdjęcia albo ktoś, nie daj Bóg, ukradnie "Damę z łasiczką" (taki nasz "fajny maziaj", a nie panią na spacerze po parku).
Tym razem w muzeach nie było wygłupów i skandali, a media i tak relacjonowały (choć było widać bezradność i zdziwienie w oczach reporterek) kolejki ludzkości, które chciały zobaczyć "niematerialne dziedzictwo ludzkości". A jak media odnotowują liczną "obecność wyborców", to politycy są czujni - a nuż coś ugrają. Nic mądrego jednak od nich nie było można usłyszeć - byli bezradni jak te reporterki. Chlubnymi wyjątkami byli tylko dwaj prezydenci Wrocławia, były i obecny. Obecny zapowiedział, że w przyszłym roku wstęp do muzeów (na wystawy stałe) będzie bezpłatny. Fajny pomysł, trzymamy za słowo. We Wrocławiu i "stale", i "czasowo" jest co oglądać. Może by jeszcze coś pokombinować z miejskimi teatrami, żeby choć nie podwyższały cen biletów. Podrzucam taki pomysł, i to bez związku z wyborami, które i tak Rafał Dutkiewicz wygra. No, chyba że jednak wystartuje jego poprzednik, który też podczas Nocy Muzeów pokazał, że jest najbardziej kompetentnym ministrem w tym rządzie i wie, o czym mówi. Może dlatego, tak rzadko dopuszcza się go do głosu - za dobrze wypada. No i dziedzina mało media zajmująca, chyba że jakiś artysta przygniecie papieża...
Bogdan Zdrojewski ujął mnie zwłaszcza tym, że wspomniał o Marku Jackowskim i uznał twórczość Maanamu za ważny składnik polskiej kultury. Ale to było za dużo dla reporterki, która uznała, że Noc Muzeów już się skończyła i przyszedł czas na polski "dzień codzienny":"A co Pan sądzi o tym, że PiS wyprzedza PO w sondażach?", "Myślę, że powinniśmy się walić we własne piersi".
Tak powiedział, naprawdę: "walić się w piersi". I oczyma wyobraźni zobaczyliśmy, jak podczas tego walenia ministrowi Nowakowi spada zegarek. Tylko co z minister Muchą...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
