Do zamachu doszło w maju ubiegłego roku. Bombę własnej produkcji Paweł R. zostawił w autobusie linii 145. Kierowca wyniósł ją na ulicę gdzie eksplodowała. Wrocławska prokuratura – w czasie śledztwa – przygotowała eksperyment. Miał odpowiedzieć na pytanie jakie byłyby skutki eksplozji wewnątrz autobusu.
Obrona ma wątpliwości do profesjonalizmu analiz dokonanych przez ekspertów prokuratury. Sąd na nowy zespół biegłych się nie zgodził. Ale na następnej rozprawie przesłuchani zostaną raz jeszcze dotychczasowi eksperci. Tak by wyjaśnić wszelkie wątpliwości.
ZOBACZ TEŻ: ZAGADKI I TAJEMNICE WROCŁAWIA - BŁOGOSŁAWIONY CZESŁAW
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?