Zakończył się Turniej Chórów Legnica Cantat. Wygrał Chór Akademicki Politechniki Warszawskiej

Legnicki Rynek. Sobotnie, słoneczne popołudnie. Z głośników najpierw wybrzmiał superprzebój „Happy” Pharella Williamsa, a potem „Denn er hat seinen” Mendelssohna - Bartholdy’ego. Spacerowicze w różnym wieku przystawali, niektórzy przysiadali na ławkach, żeby podziwić się dłużej. Zarówno klasyczny repertuar jak i popowe hity śpiewały... chóry. W budynku Letia Business Center przy ul. Rycerskiej właśnie trwały przesłuchania konkursowe 45. Ogólnopolskiego Turnieju Chórów Legnica Cantat. Każdy legniczanin miał szansę dzięki transmisji ( w sieci wysłuchało jej około 3 tysięcy osób) zapoznać się z repertuarem chórów, które wzięły udział w konkursie w tym roku i tych, które śpiewały w poprzednich edycjach turnieju. Tak było przez trzy dni. Legnica Cantat to jednak nie tylko występy chórów. Od piątku do wczoraj kilka tysięcy osób wysłuchało koncertów, obejrzało wystawy i bawiło się na rodzinnych warsztatach Muzyczna Familiada.

Podczas sobotniej gali, poznaliśmy zwycięzców turnieju dzięki przewodniczącemu jury, prof. Stanisławowi Krawczyńskiemu. Zanim jednak się to stało, publiczność wysłuchała godzinnego koncertu - połączenia klasyki z nowoczesnością. Osztyński Chór Kameralny Collegium Musicum, grupa wokalna Pro Forma z Olsztyna i chór dziewczęcy Cantabile z Olsztyna walczyły na głosy z beat-boxerem Zgasem. A zespół taneczny Flesz prowadził taneczną bitwę hip-hop kontra balet z formacją baletową właśnie.

Tegoroczny turniej wygrał Chór Akademicki Politechniki Warszawskiej pod dyrekcją Dariusza Zimnickiego. Żacy zdobyli Grand Prix, czyli Rubinową Lutnię im. Jerzego Libana z Legnicy (pochodzący z Legnicy renesansowy filolog i humanista) i 10 tys. zł po raz drugi. A to, według regulaminu festiwalu, oznacza, że jeśli znów wygrają Legnica Cantat, będą mogli zabrać laur do domu na własność. Natomiast I nagrodę i 5 tys. zł otrzymał wrocławski chór Medici Cantantes Uniwersytetu Medycznego po dyr. Agnieszki Franków - Żelazny, która została też uznana za najlepszego dyrygenta imprezy. Drugie miejsce (nagroda prezydenta Legnicy i 3 tys. zł) przypadło zespołowi wokalnemu Befour z Poznania, a trzecie żeńskiemu Zespołowi Wokalnemu Sigma z Bydgoszczy pod dyr. Magdaleny Filipskiej (nagroda szefa Legnickiego Centrum Kultury, które imprezę organizuje i 2 tys. zł). Jury przyznało też złote i srebrne dyplomy, ale postanowiło nie wręczać brązowego, bo poziom tegorocznego konkursu był na to za wysoki. W turnieju wzięło udział 13 chórów.

– Legnica Cantat to najstarszy festiwal chórów w Polsce, biorą w nim udział najlepsze zespoły – potwierdza Monika Szczerbińska-Walczak - dyrektor artystyczna imprezy.

Ważnym elementem festiwalu były wystawy. Pierwsza to specjalny labirynt w legnickim Rynku („Tajemnice Cantatu”), w którym przy dźwiękach muzyki chóralnej można było oglądać m.in. prace dzieci inspirowane festiwalem. Druga to ekspozycja plakatów i grafik Kai Renkas (jest także autorką plakatu tegorocznej edycji Legnicy Cantat) w Akademii Rycerskiej przy ul. Bilsego.

W piątek na dziedzińcu Zamku Piastowskiego miał się odbyć spektakl „Człowiek na moście” w reż. Jacka Głomba o Henryku Karlińskim, wybitnym muzyku i animatorze kultury, a także pomysłodawcy festiwalu. Premierze przeszkodziła jednak nawałnica. Sztukę zobaczymy 13 czerwca w tym samym miejscu.