Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin - Warta Poznań 1:0. Wymęczone, lecz zasłużone zwycięstwo Zagłębia. Piękny gol Makowskiego - zobacz

Piotr Janas
Piotr Janas
Zagłębie Lubin wygrało z Wartą Poznań 1:0 przed własną publicznością
Zagłębie Lubin wygrało z Wartą Poznań 1:0 przed własną publicznością FOT. PAP/Sebastian Borowski
KGHM Zagłębie Lubin wygrało z Wartą Poznań 1:0 w meczu 9. kolejki PKO Ekstraklasy. Gola na wagę trzech punktów strzelił Tomasz Makowski, popisując się pięknym uderzeniem zza pola karnego.

Zagłębie Lubin - Warta Poznań 1:0

KGHM Zagłębie Lubin w spotkaniu z Wartą Poznań chciało zrewanżować się na oczach swoich kibiców po zeszłotygodniowej porażce ze Stalą w Mielcu (2:4). Lubinianie nie wykorzystali wówczas szansy, by zrównać się punktowo ze Śląskiem Wrocław, co przez wzgląd na wygrane derby Dolnego Śląska dałoby im pozycję lidera.

W Mielcu w mocno kontrowersyjnych okolicznościach z boiska wyrzucony został Michał Nalepa i to jeszcze przed przerwą, co miało ogromny wpływ na przebieg spotkania. Miedziowi nawet w osłabieniu byli w stanie strzelić dwa gole, co miało być dobrym prognostykiem przed meczem z Wartą w Lubinie. Trener Waldemar Fornalik dokonał tylko jednej zmiany w wyjściowym składzie: wspomnianego Nalepę zastąpił Aleks Ławniczak.

Początek meczu był wyrównany. Zgodnie z przewidywaniami to Miedziowi częściej byli w posiadaniu piłki i starali się konstruować ataki pozycyjne. Przyczajona na własnej połowie Warta szukała szans na wyprowadzanie kontrataków za sprawą szybkich Kajetana Szmyta i Stefana Savicia, ale takowych praktycznie nie było.

Najlepiej pierwszą połowę oddają statystyki: posiadanie piłki 60 do 40 na korzyść Zagłębia, ale w strzałach celnych 0:0. Warta nie oddała ani jednego - nawet niecelnego - strzału. Powiedzieć, że było to senne 45 minut, to nic nie powiedzieć. Kibice na trybunach ziewali i głośno zastanawiali się, czy transmitująca to spotkanie stacja Canal+ będzie miała co wyciąć do powtórki w przerwie.

Po zmianie stron gra nabrała rumieńców. W 50 min Sokrátis Dioúdis z dużym trudem odbił uderzenie Savicia, a dobijający z bliskiej odległości Dario Vizinger nie trafił w bramkę. Chorwata uratował fakt, że i tak był na spalonym bo to była nawet nie 100, a 200 procentowa okazja.

To podrażniło gospodarzy, którzy także mocniej zaangażowali się w ofensywę. Wciąż mieli problemy z przedarciem się przez gęste zasieki ekipy z Poznania, dlatego w 56 min dobrze dysponowany Tomasz Makowski zdecydował się na strzał z około 25 metrów. Kropnął jak z armaty, a piłka lecąc praktycznie bez rotacji odbiła się od wewnętrznej części słupka i zatrzepotała w sieci bezradnego Jędrzeja Grobelnego.

Warta musiała się otworzyć, co pozytywnie wpłynęło na atrakcyjność meczu. Wprawdzie dogodnych okazji nie było szczególnie dużo, ale tempo gry i sposób rozgrywania akcji mógł się podobać. W 77 min groźnie z rzutu wolnego uderzał Makowski, ale tym razem Grobelny zbił futbolówkę na rzut rożny. Chwilę później niewiele do szczęścia zabrakło wprowadzonemu na boisko chwilę wcześniej Damjanowi Boharowi. Słoweniec po efektownej akcji indywidualnej strzelił tuż obok słupka.

W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry drugą żółtą kartkę zobaczył Mateusz Grzybek. Sędziowie doliczyli 3 minuty, w trakcie których wynik już się nie zmienił. Zagłębie utrzymało skromne prowadzenie i wraca na zwycięską ścieżkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska