Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławskie strony internetowe - czego się z nich dowie obcokrajowiec?

Weronika Skupin
Strona Wrocławia po francusku. Nie wszystko jest tak, jak być powinno
Strona Wrocławia po francusku. Nie wszystko jest tak, jak być powinno
Wcielmy się w rolę obcokrajowca, który przyjeżdża na urlop do Wrocławia. Chce zobaczyć najatrakcyjniejsze zabytki, zwiedzić kilka muzeów, pójść na grany akurat we Wrocławiu koncert, do zoo i aquaparku, a najchętniej wszędzie dotarłby komunikacją miejską. Czy w internecie znajdzie wszystkie potrzebne informacje?

Naturalne wydaje się, że obcokrajowiec w internecie najpierw szuka nazwy "Wrocław". Trafia wtedy na stronę wroclaw.pl. A tam (jeśli strona działa, z czym może być różnie) w prawym górnym rogu wybrać może język witryny: polski, angielski, niemiecki, francuski, hiszpański, włoski, czeski lub rosyjski.

Problem w tym, że tłumaczenie strony ładuje się wieki. Po chwili co prawda tłumaczą się nagłówki, ale prowadzą do artykułów... po polsku. Obcokrajowiec łatwo znajdzie sekcję z informacjami o wydarzeniach kulturalnych, miejskich, czy edukacyjnych, zmianach komunikacyjnych albo ciekawych miejscach. Ale ostatecznie trafi na polski tekst. Ostatnia wspomniana sekcja, przewodnik miejski, jest chyba najlepiej przetłumaczona, ale znajdują się tu jedynie nazwy np. kościołów i urzędów wraz z adresami.

Miasto utrzymuje, że teksty artykułów także są tłumaczone. My się nie doczekaliśmy, aż tłumaczenie się załaduje. Ale jeżeli już się tak stanie, niestety treści są przekładane na inne języki obce automatycznie - przez tłumacz google translator. A to bardzo kiepska reklama miasta, bo tłumacz choć ciągle ma nowe aktualizacje, to wybiera złe formy gramatyczne.

- Zdajemy sobie sprawę, że tłumaczenie stron miejskich przez google translatora to niedoskonałe rozwiązanie. Jednak gdybyśmy mieli wynająć tłumaczy, kosztowałoby nas to setki tysięcy złotych rocznie - mówi Paweł Czuma, rzecznik prezydenta Wrocławia. - Mieliśmy więc wybór - tłumaczyć translatorem lub wcale. Wybraliśmy rozwiązanie, które daje obcokrajowcom teksty w choć przybliżonym przekładzie. Podobne rozwiązanie wykorzystało wiele innych miast, np. Ottawa - wymienia Czuma.

Czy więc już zawsze będziemy się musieli wstydzić przed gośćmi z zagranicy kiepskim tłumaczeniem miejskiej strony? - Być może jeszcze w tym roku strona będzie profesjonalnie przetłumaczona na angielski - uspokaja Paweł Czuma. - Nie deklarujemy w jakim języku będą dalsze tłumaczenia. Naturalnym wydaje się być niemiecki, ale do Wrocławia przyjeżdża coraz więcej turystów z Hiszpanii, Włoch czy Rosji - mówi rzecznik.

Było planowane także inne rozwiązanie problemu, ale nie satysfakcjonowałoby ono miasta. - Byliśmy na progu współpracy z wydziałami filologicznymi Uniwersytetu Wrocławskiego, jednak tłumaczenia oferowane przez nich byłyby nieregularne, a my potrzebujemy przekładać treści zamieszczone na stronie na inne języki na bieżąco - tłumaczy Paweł Czuma.

Z pomocy tłumacza korzysta z kolei Aquapark Wrocław. Dostępny jest tylko przekład na angielski, ale jest on zrobiony dobrze. - Teksty tłumaczy dla nas żywy człowiek. Nie robi tego automatycznie komputer - mówi Mariusz Prasał, rzecznik aquaparku.

Podobnie jest w przypadku wrocławskiego ogrodu zoologicznego. Każdy artykuł jest poprawnie przełożony na angielski - niestety tylko na angielski. Jednak strona jest czytelna i bogata w treści.

Z kolei Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne we Wrocławiu nie ma tłumaczenia strony w ogóle. A co jeśli turysta chce się dowiedzieć jak dojechać z miejsca na miejsce? W rozkładzie ma nazwy własne przystanków i ulic, ale musi go przecież jakoś znaleźć. - Informacje dla pasażera w obcych językach są dostępne na miejskiej stronie wroclaw.pl - mówi Agnieszka Korzeniowska z MPK. I zataczamy koło...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska