Chociaż pod stopami topi się asfalt i z dnia na dzień temperatura powietrza rośnie, pielgrzymi nie tracą dobrych humorów. - Wcale nie ma aż takiego upału, bo ciągle wieje wiatr. Poza tym, od dwóch dni udaje nam się iść w cieniu, lasami - mówi ks. Tomasz Płukarski, rzecznik prasowy wrocławskiej pielgrzymki. - Zresztą, dużo lepiej idzie się w słońcu niż w deszczu. Kiedy pada, składanie namiotów jest koszmarem.
- Nikt nie narzeka, w końcu każdy jest tu z jakąś intencją - potwierdza Franciszek Surowiec, kwatermistrz. Organizatorzy pielgrzymki zadbali, by do każdego przed wyjściem na trasę dotarły informacje, jak się przygotować i co zabrać ze sobą w drogę. - Wydajemy uczestnikom więcej napojów, informujemy też, jak należy się ubrać i póki co, liczba interwencji medycznych jest w normie - mówi Wiesław Wowk, koordynator służb porządkowych pielgrzymki.
Księża przypominają maszerującym o regularnym piciu wody. Do tej pory, jak informuje ks. Płukarski, nie zdarzyło się zasłabnięcie. Wsparcia udzielają mieszkańcy okolic, polewając maszerujących wodą z węża albo częstując kompotem. Pielgrzymka dziś ma nocować w Wierzbicy Górnej k. Kluczborka. - Idę już po raz 11., a trzeci jako służba porządkowa - mówi Adam Wołoszyn z Wrocławia. - Czuję się dobrze, przede wszystkim nie mam pęcherzy na stopach. A towarzystwo jest fajne.
XXXV Piesza Pielgrzymka Wrocławska na Jasną Górę ruszyła w niedzielę. W ciągu ośmiu dni ma pokonać 230 kilometrów.
ZOBACZ TEŻ ZDJĘCIA Z POBYTU PIELGRZYMÓW W OLEŚNICY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
