Trudno przypuszczać, żeby Hapal po kilku dniach wspólnych zajęć dokonywał rewolucji. Pewne zmiany jednak muszą nastąpić. Ze względu na kartki przeciwko Śląskowi nie będą mogli zagrać Błażej Telichowski i Arkadiusz Woźniak. Nieobecność tego drugiego to duża strata dla Zagłębia. "Wąski" jest w życiowej formie i zdobył w tym sezonie ligowym cztery bramki. W związku z jego absencją pewniakiem do gry jest Darvydas Sernas, a swoją szansę powinien dostać też Mouhamadou Traore. Tym bardziej że, jak zdradził nam Janusz Gancarczyk, trener Hapal preferuje bardzo ofensywny styl gry. W składzie na Śląsk prawdopodobnie znajdzie się miejsce tylko dla jednego defensywnego pomocnika.
Pod znakiem zapytania stoi występ Sergio Reiny, który nie jest w pełni sił. Dobra wiadomość jest za to taka, że do treningów powrócił Szymon Pawłowski.
Przy okazji Śląska dziennikarze często piszą, że Orest Lenczyk lubi zaskakiwać. Tymczasem ostatnio dokonuje tylko niezbędnych korekt w składzie. Trudno zatem przypuszczać, żeby na niedzielne spotkanie przygotował jakąś rewolucję. Linia pomocy pozostanie zapewne niezmieniona, na szpicy raczej zobaczymy Johana Voskampa. Wydaje się też, że na środku obrony zostanie Wasiluk z Fojutem, na bokach Pawelec i Celeban. Jedyną niewiadomą jest obsada bramki. Nie jest pewne bowiem, czy wykuruje się Marian Kelemen. Gdyby nie był zdolny do gry, zastąpi go Rafał Gikiewicz.
Wrocławianie zapewne nie ruszą od razu do ataku. Bedą czekali na błędy rywali z nadzieję, że uda się je bezwzględnie wykorzystać. Sztukę tę w ostatnim czasie opanowali do perfekcji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
