Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: W 2012 r. więcej zapłacimy za bilety MPK, wodę i paliwo

Magdalena Kozioł, Sylwia Królikowska
Według prognoz w 2012 roku litr oleju napędowego i benzyny PB 95 ma kosztować 6 zł
Według prognoz w 2012 roku litr oleju napędowego i benzyny PB 95 ma kosztować 6 zł Piotr Krzyżanowski
Wrocławscy urzędnicy chcą w przyszłym roku podnieść ceny biletów MPK, opłaty za wodę i ścieki. Wzrosnąć mają też opłaty na cmentarzach komunalnych. W budżecie na 2012 r., który dostali już do rąk miejscy radni, zapisano: "Nie wyklucza się zmian stawek". Nie jest jednak tajemnicą, że MPWiK przygotowuje już nowe taryfy.

- Podwyżka zacznie obowiązywać od 1 marca. Nasz wniosek prześlemy do prezydenta w grudniu. Jeżeli zostanie on zaakceptowany, to trafi na sesję - przyznaje Konrad Antkowiak, rzecznik wodociągów.
Jeszcze w listopadzie prezydent Rafał Dutkiewicz dostanie wniosek z Zarządu Cmentarzy Komunalnych. Znajdzie się w nim propozycja podwyżki opłat za miejsce w grobie ziemnym jednomiejscowym (z 600 zł wzrośnie do 620 zł) i opłata za w jazd na cmentarz (z 10 zł do 20 zł). - Od marca zmniejszył się zasiłek pogrzebowy i mniej osób korzysta z kaplic. Mamy mniej pieniędzy z ich najmu - wyjaśnia Zofia Kluszycka, dyrektor Zarządu Cmentarzy Miejskich. Jeżeli prezydent pod tymi propozycjami się podpisze, wejdą w życie już od stycznia 2012 roku.

Urzędnicy najmniej chętnie rozmawiają o podwyżce cen biletów komunikacji miejskiej. - Nie można ich wykluczyć - przyznaje Paweł Czuma, szef biura prasowego urzędu miejskiego. Przypomina, że ostatnie podwyżki były w 2008 r. i - w porównaniu do innych wielkich miast w Polsce - Wrocław ma teraz najtańsze bilety.

Koszty MPK rosną, bo w ostatnich latach mocno podrożały ropa i energia elektryczna. MPK coraz więcej płaci za części zamienne i materiały eksploatacyjne (np. oleje i smary). W tym roku wydatki na ten cel sięgną 10 mln zł.

Kiedy należy spodziewać się podwyżki? Konkretnego terminu nie ma. Jak mówi Paweł Czuma - za kilka dni, tygodni lub miesięcy. - W budżecie na 2011 r. też był zapis, że podwyżek się nie wyklucza, a cen nie podnieśliśmy - przypomina rzecznik.

Wnioski z analizy finansów MPK utrzymywane są w tajemnicy. Z naszych informacji wynika, że normalny bilet, za który płacimy 2,40 zł, może kosztować o 60 groszy więcej.

Jakie jeszcze podwyżki nas czekają w 2012?

Opłaty za prąd mają wzrosnąć o kilka procent. Podobnie będzie z gazem. Na razie konkretne kwoty nie są znane, bo Urząd Regulacji Energetyki analizuje propozycje przedstawione przez dystrybutorów. Nie ma się jednak co łudzić, że podwyżek nie będzie wcale. Pozostaje sprawą otwartą jedynie ich wielkość.

Jest też niemal pewne, że w przyszłym roku nawet 6 zł zapłacimy za litr oleju napędowego i tyle samo za benzynę.

- To jest jakaś paranoja. Już dziś połowę pensji wydaję miesięcznie na paliwo - denerwuje się Marcin Wroński spod Legnicy, który dojeżdża do pracy w Wałbrzychu.

Nietrudno przewidzieć, że podwyżki gazu, prądu czy paliwa wpłyną na ceny w sklepach. Przecież towar trzeba wyprodukować, dowieźć, przechować...

- Osłabienie złotówki wobec euro i dolara powoduje szybki wzrost cen paliw, energii elektrycznej i gazu. W konsumentów uderza to również pośrednio, bo drożeją inne produkty - potwierdza Ireneusz Jabłoński z Centrum Adama Smitha.

Nie kryje, że podwyżki paliw i nośników energii spowodują wzrost kosztów utrzymania. Przewiduje, że poziom życia ludzi będzie spadać. - Na wiele rzeczy przestaje nas stać, a to prowadzi do ubożenia - dodaje.

Przyszły rok na pewno nie będzie łatwy dla wielu rodzin.

- Aż strach pomyśleć. Już teraz wszystko jest tak drogie, że pensja ledwie wystarcza na życie - martwi się Alina Mąka z Wałbrzycha. Jest mamą dwójki dzieci. Razem z mężem zarabiają ok. 4 tys. zł.

- Wiem, że to na wałbrzyskie warunki nie jest mało, a i tak nam brakuje. Co mają powiedzieć inne rodziny, które często utrzymują się z jednej pensji - dodaje pani Alina. Na szczęście, ona i mąż nie palą papierosów. Inaczej mocno zmartwiłaby ich zapowiadana przez rząd podwyżka cen wyrobów tytoniowych o ok. 10 proc.

Być może wielu palących zdecyduje się rzucić nałóg, bo pieniędzy może brakować na podstawowe produkty. Z szacunków wynika, że nawet o 10 proc. podrożeją bowiem chleb, mleko czy mięso.

- Od dawna widać, że klienci kupują mniej. Chlebek, masełko, tania wędlina i to wszystko - mówi pani Daria, która pracuje w spożywczym sklepie w Wałbrzychu. - Szef sprowadza coraz mniej towaru, bo potem leży na półkach i trzeba wyrzucać.

Ireneusz Jabłoński tłumaczy, że Polakom zostaje mniej pieniędzy w portfelach również dlatego, że idą w górę podatki, np. VAT czy akcyza.

Kogo podwyżki dotykają najmocniej? Pani Daria z wałbrzyskiego sklepu mówi, że najbardziej na pieniądze liczą emeryci. - Nieraz, jak podliczę towar, to proszą, żeby kilka rzeczy wycofać, bo im nie wystarczy. Na co? Na przykład na lekarstwa. Z dużej listy zaplanowanych zakupów zostaje w efekcie chleb i może coś do smarowania. Czasem aż serce się kraje - wyznaje kobieta.

Współpraca ELW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska