Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Od 1 września znika "śmieciowe jedzenie" ze szkół. Sklepikarze się nie boją

Marcin Walków
- Sok jednodniowy kosztuje tyle samo, co słodki napój. I młodzież wybiera sok - cieszy się Lidia Magoń. Pracuje w sklepiku szkolnym w gimnazjum przy ul. Reja
- Sok jednodniowy kosztuje tyle samo, co słodki napój. I młodzież wybiera sok - cieszy się Lidia Magoń. Pracuje w sklepiku szkolnym w gimnazjum przy ul. Reja Marcin Walków
Zamiast chipsów - jabłko świeże lub suszone. Zamiast napoju gazowanego - woda mineralna lub sok jednodniowy. Tak mają wyglądać półki szkolnych sklepików od 1 września, gdy zaczną obowiązywać nowe przepisy. Ale wielu sklepikarzy z wrocławskich szkół się nie boi. U nich słone przekąski już dawno zniknęły. Eksperci przyznają jednak, że wciąż jest wiele do zrobienia. A to, co uczniowie kupują w szkołach, wpływa na ich zdrowie i zęby. Nawet 8 na 10 dzieci z Wrocławia ma próchnicę, co piąte ma za dużo tkanki tłuszczowej.

Od 1 września wejdą w życie przepisy zakazujące sprzedaży śmieciowego jedzenia w sklepikach szkolnych. Wrocławscy szkolni sklepikarze ich się nie obawiają.

- U mnie słonych paluszków ani chipsów nie ma już od lat. Można za to kupić chipsy z suszonych jabłek - mówi Maria Śpik ze sklepiku w Szkole Podstawowej nr 12 przy ul. Janiszewskiego.

W lodówce sklepiku w gimnazjum przy ul. Reja znajdziemy słodkie napoje gazowane i mrożoną herbatę znanych producentów. Są też soki jednodniowe. - Kosztują tyle samo, dlatego młodzież chętnie sięga po soki. Gdy od września słodkie napoje znikną, zamówię po prostu więcej soków - mówi Lidia Magoń. Na półkach znajdziemy też kukurydzę konserwową na ciepło z masłem, płatki śniadaniowe z mlekiem.

W sklepie zespołu szkół nr 5 przy Hauke-Bossaka kupimy też serek wiejski, zupę i pierogi. - Owszem, mamy batoniki, bo uczniowie ich chcą. Ale popularne są też kanapki i obrana marchewka gotowa do chrupania - wyjaśnia Jadwiga Pieniak.

We Wrocławiu trwają prace nad programem poprawy jakości żywienia w szkołach i przedszkolach. Miałby on zostać przyjęty w drodze uchwały przez radnych i tym samym ujednolicić zasady obowiązujące stołówki, sklepiki i firmy cateringowe w szkołach, jeszcze przed wejściem w życie nowej ustawy.

- Mam poczucie, że jest jeszcze wiele do zrobienia. Choć najważniejsze już się wydarzyło, czyli wzrosła świadomość tego, że zdrowe żywienie jest ważne. I zamiast chipsów, można proponować dzieciom jabłka - mówi Katarzyna Kowalska-Obara, radna i członek grupy roboczej, pracującej nad programem. Jako przykład pola do działania podaje prawidłowo zaopatrzony sklepik szkolny, ale znajdujący się w jego pobliżu automat z napojami gazowanymi i słonymi przekąskami. W prace zaangażowani są naukowcy, pedagodzy i Aktywni Rodzice.

Do dyrektorów wrocławskich placówek oświatowych trafił już podręcznik „Zdrowe żywienie w przedszkolu i szkole”. Zawiera on m.in. listę rekomendowanych i niewskazanych produktów na półkach szkolnych sklepików.

- Szkoła nie może być miejscem reklamy oraz kształtowania nieprawidłowych nawyków żywieniowych. A to one, ponad wszelką wątpliwość, odpowiadają za fatalny stan zębów i zdrowia naszych dzieci. Co piąte dziecko ma problemy z tkanką tłuszczową - mówi dr hab. inż. Joanna Wyka z Katedry Żywienia Człowieka na Uniwersytecie Przyrodniczym. A nawet 8 na 10 wrocławskich dzieci ma próchnicę.

Dlatego zdaniem ekspertów nowe przepisy są konieczne. Bo choć te same produkty są dostępne w sklepach, to dzieci na zakupy chodzą z rodzicami. Tymczasem w szkole ich zakupów nikt nie kontroluje. - Wiemy, że uczniowie na każdej przerwie korzystają ze szkolnych sklepików, bez należytej kontroli zjadają nawet po kilka sztuk produktów o znikomej wartości odżywczej - dodaje dr hab. inż. Joanna Wyka.

Potwierdzają to europejskie badania, które wykazały, że polskie dzieci mają większy dostęp do tzw. niezdrowej żywności w domu i w szkole, niż ich koledzy np. z Holandii, Portugalii i czy Wielkiej Brytanii. Udowodniły też, że to właśnie łatwa dostępność i reklama są bodźcami zachęcającymi do sięgania po „śmieciowe jedzenie” i impulsem ograniczającym spożywanie wartościowego pokarmu.

- Warto je kontrolować i ograniczać, bo kampanie zwiększające świadomość konsumentów mogą nie przynosić odpowiednich rezultatów i nie zabezpieczać przed wpływem reklam - dodaje dr Anna Januszewicz, psycholog zdrowia z SWPS we Wrocławiu, członek polskiego zespołu TEMPEST.

W ramach realizowanych już we Wrocławiu programów, sklepiki szkolne mogą starać się o certyfikat Zdrowego Szkolnego Sklepiku. Zostaną wręczone 28 kwietnia. Jeden z certyfikatów ma otrzymać sklepik ze Szkoły Podstawowej nr 53 przy ul. Strachocińskiej. Od listopada ub. roku prowadzi go Anna Witkowska.
- Sama jestem mamą 3-latka, więc jestem na bieżąco z tym, co dziecko powinno jeść, a czego unikać. Moje dziecko, gdy chce pić, sięga po wodę mineralną, a nie po słodki napój. Dlatego nie sprzedaję ich w szkole - mówi pani Anna.

Magda Zawadzka prowadzi dwa sklepiki szkolne. Choć woli mówić o nich "bufety".
- Sprzedaję przede wszystkim produkty, które sama robię. Świeże kanapki, wyciskane soki owocowe, koktajle i desery, sałatki owocowe i warzywne - wymienia pani Magda. Zamawia też z piekarni bułki drożdżowe z owocami, paluchy maślane. Do picia - woda mineralna i soki owocowe. Jako przekąski wafle ryżowe, ryż dmuchany, paluszki z sezamem.

- Cena nie jest argumentem, bo kanapka z serem żółtym, sałatą i warzywami kosztuje 3 zł. To niewiele więcej niż za markowy baton - dodaje pani Magda. Przyznaje jednak, że taki model szkolnego handlu wymaga więcej wysiłku. Trzeba przyjść wcześniej, zrobić kanapki na dany dzień, zamawiać codziennie bułki, kupować świeże warzywa. - Dzieci nie mogą widzieć na półkach tego samego przez dwa tygodnie, bo im się znudzi - mówi.

Ona również wypowiada wojnę szkolnym automatom. - W najbliższym czasie będę rozmawiać z dyrekcją szkoły. Bo taki automat kłóci się z ideą, którą chcę zaszczepić. A to się udaje, bo w gimnazjum prowadzę warsztaty ze zdrowego żywienia. Uczniowie ze szkoły do domu chcą przenosić dobre nawyki. Cieszy mnie to - dodaje Zawadzka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska