- Mężczyzna zrobił awanturę w hotelowym pokoju. Uszkodzone były ściany, meble i żyrandol. Przez okno wyrzucił m.in. łóżko i materac. Pracownicy nie mogli wejść do pokoju, bo drzwi zastawił szafą - informuje Kamil Rynkiewicz z wrocławskiej policji.
Pracownicy Domu Nauczyciela mówią, że mężczyzna zameldował się w pokoju o 2 w nocy. Dwie godziny później zaczął robić awanturę. - Gdy się meldował, był trzeźwy. Niczego podejrzanego nie zauważyliśmy. Nie sądzę, żeby był pod wpływem narkotyków - usłyszeliśmy w Domu Nauczyciela. Mężczyzna w pokoju był sam. Zaczął wszystkim rzucać. - Chyba chciał sobie coś zrobić, pewnie przez dziewczynę, bo powtarzał, że wrócił z Holandii, a ona go nie wpuściła do domu.
Rano, kiedy pracownicy wezwali policję dostali się do pokoju. Znaleźli tam strzykawki i worki z białym proszkiem. Nie wiadomo, czy były narkotyki, bo substancje są dopiero teraz badane.
- Mężczyzna, kiedy się obudził był kompletnie zaskoczony wyglądem pokoju. Nie pamiętał co robił w nocy - mówią pracownicy Domu Nauczyciela.
Teraz za zdemolowanie pomieszczenia grozi mu nawet do pięciu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?