Na spotkanie przyszło piętnaście mam. Domagały się dodatkowych miejsc w przedszkolach i wyjaśnień, dlaczego ich dzieci nie dostały się do miejskich placówek.
- Nie usłyszeliśmy niczego konkretnego - stwierdzili po spotkaniu rodzice. Z wiceprezydentem chcą się raz jeszcze spotkać w sierpniu. Wybierają się też na sesję rady miejskiej.
Z kolei Jarosław Obremski zadeklarował, że do września znajdzie miejsce w przedszkolach dla 600 wrocławskich dzieci, które nie dostały się do żadnej z placówek podczas pierwszego etapu rekrutacji.
Akcję organizują Karolina Bacharz i Agnieszka Ryfa, mamy dwojga dzieci, które na razie nie dostały się do żadnego z gminnych przedszkoli.
Syn Agnieszki Ryfy ma 4 lata. Nie dostał się do żadnego przedszkola w tym roku, podobnie jak w ubiegłym. - Wtedy dlatego, że byłam bezrobotna - denerwuje się pani Agnieszka. Opowiada, że poszła do pracy i zarabia tyle, że starczyło na prywatne przedszkole Duszek przy ul. Bardzkiej. - Kosztuje 800 zł i jest jednym z najtańszych - podkreśla kobieta. Ma pretensje do urzędników, że we Wrocławiu prywatne przedszkola są co najmniej dwa razy droższe od gminnego. - W Jeleniej Górze jedynie o 150 zł - podkreśla.
Rodzice twierdzą, że system rekrutacyjny jest krzywdzący. - Powinien uwzględniać przede wszystkim dochody rodziny - tłumaczy. - Po drugie, urzędnicy powinni żądać dokumentów potwierdzających stan faktyczny do wglądu. Tymczasem ktoś deklaruje, że jest samotną matką, a urząd w to wierzy bez żadnego sprawdzania- uważa.
- Rodzice mają prawo wyrazić swoje rozczarowanie - przyznaje Jarosław Obremski, wiceprezydent Wrocławia. - Czy przyjdą czy nie, będziemy pracowali nad tym, by we wrześniu wszyscy byli zadowoleni.
Po pierwszej turze rekrutacji bez miejsca w gminnych przedszkolach zostało 1300 trzylatków. W elektronicznym naborze wzięło udział 5400 dzieci w wieku od trzech do pięciu lat. Miejsce znalazło 3870 maluchów. Wynika z tego, że 1530 dalej jest na lodzie. Ale 365 rodziców nie dostarczyło przedszkolom potwierdzenia, że we wrześniu dziecko się w nim pojawi. To oznacza, że się zagapili albo że zdecydowali się na przedszkole prywatne. To daje 365 wolnych miejsc dla kandydatów na przedszkolaka w drugiej turze. Do tego trzeba wziąć pod uwagę, że rodzice 5-latków mogą do września przenieść dziecko z przedszkola do zerówki w szkole. To zwalnia miejsce dla 3-latków w przedszkolu.
- Na razie miejsc zabraknie dla 655 maluchów w gminnych przedszkolach, ale we wrześniu nie wszyscy rodzice podpiszą umowy z przedszkolami i pojawią się nowe miejsca - uspokaja Iwona Bugajska, dyrektor wydziału edukacji w urzędzie miejskim. W ubiegłym roku jesienią przedszkola czekały na 96 kilkulatków.
Od września przedszkole we Wrocławiu ma kosztować 360 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?