Każdy z nich ma sprzęt ratujący życie: defibrylator, respirator, pompę infuzyjną. To karetki specjalistyczne, będą jeździć np. do wypadków drogowych czy pożarów.
W każdym takim ambulansie pracują trzy osoby: lekarz ze specjalizacją (internistyczną, medycyny ratunkowej, anestezjologii lub chirurgii) i dwóch ratowników. Jeden z nich kieruje karetką. Nowe ambulanse zastąpiły pięć innych, z dwuletnim stażem. - Miesięcznie jedna karetka przejeżdża 10-15 tys. km. Zużycie jest ogromne, bo jadąc na sygnale przez miasto, musi co rusz gwałtownie hamować. Zdarzają się też stłuczki - tłumaczy Dariusz Matuszkiewicz, kierownik podstacji pogotowia przy ul. Ziębickiej.
Wszystkich karetek krąży po Wrocławiu sto. Nowe ambulanse trafiły do podstacji przy ul. Legnickiej, Ukrytej i Ziębickiej, a także do Milicza i Strzelina.
Samochód bazowy takiego ambulansu to mercedes 316, wyprodukowany w 2009 roku. W zakupie samochodów pomogła Unia Europejska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?