Malowanie dwóch obrazów jednocześnie, czy krakowiak na monocyklach, takie talenty można było zobaczyć dziś podczas castingu do piątej edycji "Mam talent" - programu emitowanego w telewizji TVN.
Do hotelu przy pl. Dominikańskim przyszło ponad 300 osób. Każda z nich chciała przyciągnąć, jakoś uwagę surowego jury, by przejść do kolejnego etapu.
Ciekawy pomysł na to miał Erwin Bielawski i dwie skąpo ubrane drag queen Taisha i Serenity. - Ja zaśpiewam utwór Ireny Santor (Już nie ma dzikich plaż), a dziewczyny będą mi towarzyszyć. Zatańczą i będą udawały, że śpiewają. Mam nadzieje, że tym trafimy do w gusta jurorów. Takie kontrowersje dobrze się teraz sprzedają - przekonuje Bielawski. Nieśmiało dodaje, że program może być trampoliną do dalszej kariery.
Na to mają też nadzieję, członkowie zespołu Freaks, którzy do Wrocławia przyjechali z Wałbrzycha. - Jeżeli uda się nam przejść dalej, może to być okazja do wyrwania się z naszego rodzinnego miasta, gdzie nie ma zbyt dużych perspektyw rozwoju
- opowiada Natalia Kornas, z zespołu. Dzięki takiego typu programom sławny na całą Polskę stał się Gienek Loska, który wcześniej często grywał na Rynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?