"Tagu" nie należy mylić z graffiti. Okazałe malunki na ścianach często upiększają miasto. Wydzielane są nawet specjalne powierzchnie, gdzie każdy (kto ma ciekawy pomysł) może pomalować ścianę w ciekawy sposób. Tak jest np. na filarach estakad na placu Społecznym. "Tag" to zwykły bohomaz. Można go nabazgrać w kilka sekund. - Trzeba podkreślić, że nie jest to żadna uliczna sztuka - mówi wrocławski streetartowiec (nazwisko do wiadomości redakcji).
- Prawdziwi uliczni artyści nie zachowują się w ten sposób, mamy szacunek do zabytków. Nie mówiąc o kościołach, a np. kiedyś tagi widziałem na garnizonowym. Ręce opadają.
Wandali, którzy w ten sposób znakują budynki we Wrocławiu, może być nawet około stu. Świadczą o tym różne wzory podpisów.
A policja niekiedy jest bezradna. Dzieje się tak, mimo że na Starym Mieście zainstalowany jest monitoring! Wandale po prostu uciekają z miejsca swoich działań, a znalezienie ich jest trudne. Choć nie niemożliwe. Ale policja i tak może się pochwalić kilkudziesięcioma zatrzymaniami takich osób rocznie.
- Ostatnio ujęliśmy kobietę, która malowała po ścianie przy ul. św. Wincentego, a wcześniej mężczyzn, którzy pobazgrali tramwaj na pętli przy Stadionie Olimpijskim - wylicza nadkomisarz Krzysztof Zaporowski, oficer prasowy dolnośląskiej policji.
Zatrzymania takich osób, które później płacą surowe kary (kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych za zniszczenie elewacji kamienicy), to najlepsze ostrzeżenie dla ich kolegów. Nadkom. Zaporowski dodaje, że ważne jest, aby mieszkańcy informowali policję, jeśli widzą bazgranie po ścianach. - Wtedy szybko zareagujemy. Warto więc do nas zadzwonić.
Podobne bazgroły są na całym świecie. Ale np. w Mediolanie, Oslo, Rzymie czy Barcelonie można ich zobaczyć o wiele, wiele mniej.
- Dla mnie takie zachowania przypominają to, co robią psy. Zwierzęta też znaczą teren, tylko w nieco inny sposób. Ale działanie ma podobne znaczenie - denerwuje się Adam Wroński, wrocławianin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?