Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Witamy na pokładzie banku? Eeee, coś nie tak! Pokład to może być węgla kamiennego, gipsu i soli

Prof. Jan Miodek
Gdybym miał wymienić słowa współczesnej polszczyzny, które ciągle poszerzają zakres swej używalności, na pewno wymieniłbym rzeczownik pokład. Przez kilkadziesiąt lat życia był on dla mnie „stałym pomostem między burtami statku”, a w moich złożach frazeologicznych obecne były takie dobrze wszystkim znane konstrukcje, jak np. dolny pokład, górny pokład, pokład główny – „wodoszczelny pokład biegnący nieprzerwanie przez całą długość statku” czy wszyscy na pokład! – „wezwanie całej załogi statku do wyjścia na pokład w sytuacji nagle tego wymagającej”.

JAN MIODEK
Rzecz o języku

Gdybym miał wymienić słowa współczesnej polszczyzny, które ciągle poszerzają zakres swej używalności, na pewno wymieniłbym rzeczownik pokład. Przez kilkadziesiąt lat życia był on dla mnie „stałym pomostem między burtami statku”, a w moich złożach frazeologicznych obecne były takie dobrze wszystkim znane konstrukcje, jak np. dolny pokład, górny pokład, pokład główny – „wodoszczelny pokład biegnący nieprzerwanie przez całą długość statku” czy wszyscy na pokład! – „wezwanie całej załogi statku do wyjścia na pokład w sytuacji nagle tego wymagającej”.

Oczywiście, używałem i ciągle używam również pokładu, mając na myśli „warstwę czegoś wypełniającą lub pokrywającą pewną przestrzeń” (pokłady pyłu, lodu, piasku, pokład tłuszczu pod skórą), „warstwę lub ławicę kopaliny użytecznej zalegającą między warstwami nieużytecznymi” (pokłady węgla kamiennego, gipsu, soli, wapienia) – tak jak na co dzień obcuję z przenośnym znaczeniem pokładu, mówiąc o „uczuciach, emocjach, cechach, stanach występujących gdzieś, u kogoś w dużym natężeniu lub w dużej ilości” (pokłady czułości, miłości, optymizmu, złości, niechęci). Wreszcie – od lat obserwuję wzrastającą frekwencję wykrzyknienia wszystkie ręce na pokład! (ang. all hands on deck!) – apelu o zbiorowe działanie, zbiorową aktywność, gotowość do działania.

Gdy zaczęły się w moim życiu podróże samolotem (a bardzo je lubię – zwłaszcza starty!), oczywistością stały się zarówno pokład samolotu, jak i grzecznościowa formuła witamy na pokładzie samolotu – tak jak w kategoriach typowości mieszczą się smutne doniesienia, że „w katastrofie samolotu zginęły wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie”.

Najczęściej jeżdżę pociągami, w których funkcjonują jednakowe formuły powitań pasażerów, pożegnań oraz innych powiadomień. Trudno wśród nich od pewnego czasu nie usłyszeć zwrotu witamy na pokładzie pociągu, czyli przykładu poszerzenia obszaru funkcjonowania rzeczownika pokład na jeszcze jeden środek lokomocji, więc z tego powodu akceptowalnego, choć trochę manierycznego.

Trudno mi natomiast o wyrozumiałość wobec powitania na pokładzie banku, bo w moim odczuciu jest to już stylistyczne nadużycie.
Wracając zaś do podróży pociągami i stałych formuł językowych w nich obecnych... – Otóż wielu współpasażerów prosiło mnie o wyrażenie opinii na temat przymiotnika rozkładowy występującego w konstrukcji „najbliższy rozkładowy postój pociągu...”. – Gdybym go usłyszał 45 lat temu, na pewno znalazłby się on w mojej pracy doktorskiej o syntetycznych konstrukcjach leksykalnych, wszak jest syntetycznym, jednosłownym odpowiednikiem rozbudowanego połączenia wyrazowego „zgodny z rozkładem jazdy”. Bronię go więc w rozmowach z towarzyszami podróży, ale nie dlatego, że mam do niego sentymentalny stosunek z powodu tematyki swego doktoratu, ale z obiektywnego powodu jego poręczności, ekonomiczności, która wynika z ogromnej pojemności znaczeniowej przymiotników, zdolnych do pełnienia funkcji substytutów wielosłownych konstrukcji (np. w kopalni: ściana kombajnowa – „ściana, z której wydobywa się węgiel za pomocą kombajnu”).

Na koniec jeszcze jedna obserwacja kolejowa. – Na wszystkich dworcach spikerzy odczytują formułę: „Proszę zachować ostrożność i nie zbliżać się do krawędzi peronu”. Byłoby pięknie i poprawnie, gdyby połączenie „zbliżać się” stanowiło jeden zestrój akcentuacyjny - z wyłącznym przyciskiem na sylabie „zbli-”. Niestety, słyszę często z gruntu błędne dwa akcenty: i na owej sylabie „zbli-”, i na „się”.

od 7 lat
Wideo

Zmarł wybitny poeta Ernest Bryll

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska