Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielbłąd z Elbląga, czyli kto pod kim kanał kopał

Jacek Antczak
Jacek Antczak
Jacek Antczak Polskapresse
To Elbląg jest stolicą Polski? A Jerzy Wilk prezydentem RP? Turyści z zagranicy, którzy przyjechali na wakacje pożeglować, a z ciekawości, czym żyje nasz kraj, zajrzeli na czołówki gazet z pewnością tak myślą. Na dodatek jeśli nikt im porządnie nie przetłumaczył nagłówków, to gotowi pomyśleć że "polski Wimbledon" to jakaś dzielnica tego słynnego Elbląga.

Wstyd się przyznać, ale nigdy tam nie byłem, w Elblągu. Albo nawet byłem, bo płynąłem statkiem po takim fajnym kanale, który nawet nazywał się elbląski, ale byłem tak zaaferowany, że Pingwina (tak się nazywał mój statek) ciągną linami po trawie, że nie zajarzyłem, że wypłynąłem w okolicach Elbląga. Nie wiedziałem nawet, że z Elbląga pochodzą dziadkowie Angeli Merkel. No bo, co to za sensacja? Gdyby się okazało, że Angelina Joli jest z Elbląga, to by było dopiero coś.

A jednak to miasto przyciąga. Na przykład taki premier Tusk i były/przyszły premier Kaczyński jeździli tam ostatnio co dwa tygodnie. O co im chodzi z tym Elblągiem? Świetny klimat, który leczy depresję sondażową? Załatwili sobie jakieś tanie wakacje last minute? Może być, w końcu tam atrakcje prawie jak w Egipcie, tyle że w Elblągu zamiast na wielbłądzie można sobie pojeździć na Wilku. To znaczy jedni się na nim porządnie przejechali, a inni ponoć chcą na jego grzbiecie dotrzeć aż do samej Warszawy. Może dlatego pani prezydent Gronkiewicz-Waltz śmieje się teraz, że jej odpowiednik musi spełnić obietnice i przekopać Mierzeję Wiślaną i przenieść Elbląg z województwa warmińsko-mazurskiego do pomorskiego.

Ja bym na miejscu pani prezydent tak sobie nie kpił. Bo po pierwsze, ostatnio sama bezskutecznie próbuje przekopywać Warszawę i co chwila wpuszcza mieszkańców w kanał. Po drugie, jak się prezes z prezydentem Wilkiem zdenerwują, to po podbiciu Warszawy mogą ją w rewanżu przyłączyć do Elbląga.

Ale na to nie zgodziliby się z pewnością słynni elblążanie, tacy jak Joe Cocker, to znaczy polski Joe Cocker. I Ryszard Rynkowski z Dominiką Figurską (tak, tak, też elblążanka) zaśpiewaliby z pewnością "konduktorze łaskawy, byle nie do Warszawy".

Żartować sobie można, ale teraz wszyscy zazdroszczą tych wyborów Elblągowi i chcą odwoływać stare władze, żeby powołać nowe i wszyscy o nich mówili, jak o jakimś New Hampshire. No, bo swoje pięć minut Elbląg miał. Co tam pięć minut, sam słyszałem, jak Ludwik Dorn, z wypiekami szczęścia na twarzy powiedział w telewizji, że mógłby w każdej chwili dać 45-minutowy wykład na temat Elbląga. Ale nie wiem czy dał, bo przełączyłem na "Ojca Mateusza". Tego z Sandomierza. Też fajne miasto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska