Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W motoryzacji i AGD postawili na pracowników

Paweł Kuś
Mijający rok był dla Toyoty już znacznie lepszy niż 2009. Bardzo dobrze sprzedawały się małe silniki
Mijający rok był dla Toyoty już znacznie lepszy niż 2009. Bardzo dobrze sprzedawały się małe silniki Dariusz Gdesz
Bez wątpienia rok 2010 był przełomowy dla wielu firm z Dolnego Śląska. W szczególności dla tych, które mocno odczuły skutki spowolnienia gospodarczego w 2009 r. Wiele z nich poradziło sobie z problemami i osiąga dobre wyniki.

Motoryzacja wychodzi z dołka
Kryzys mocno dotknął firmy motoryzacyjne, takie jak Toyota czy Wabco we Wrocławiu - światowego dostawcę elektronicznych układów hamulcowych. W przypadku tej drugiej firmy regres wyraźnie widać po liczbie zwolnień w 2009 roku. Już w pierwszych miesiącach załoga skurczyła się o 235 osób i nie był to koniec zwolnień.

W tym roku jednak firma nie ma powodów do zmartwień. Zanotowano wyższy od oczekiwanego wzrost sprzedaży na rynku części zamiennych, dalszy wzrost popytu ze strony producentów oryginalnego sprzętu w Europie i silniejsze, niż przewidywano, zapotrzebowanie ze strony klientów w Chinach.
W Wabco dużą wagę przykładają do rozwoju swoich pracowników. Dzięki temu udało im się przezwyciężyć kryzys.

- Zorganizowaliśmy 150 usprawniających warsztatów Kaizen, odnotowaliśmy ponad 7000 inicjatyw poprawiających środowisko pracy, a także zainwestowaliśmy w naszych pracowników, angażując ich w podczas 6300 dni szkoleniowych - mówi Agata Barska z Wabco.

W 2011 roku w dalszym ciągu firma będzie inwestować w rozwój pracowników, a nawet przyjmie nowych. Planowany jest wzrost zatrudnienia w zespole badawczo-rozwojowym (Product Engineering) oraz w działach strategicznych zakupów (Sourcing & Purchasing) i globalnej funkcji jakości (BU Quality).
Trochę inaczej przedstawia się sprawa w wałbrzyskim oddziale Toyoty. W poprzednim roku firma zanotowała bardzo wysoką sprzedaż, szczególnie małych silników. Nie było także masowych zwolnień. Rezygnowano jednak z wielu inwestycji i zakupów.

- Tak dobra sprzedaż małych silników to wynik specjalnych programów, w myśl których po oddaniu starego samochodu obywatele Niemiec czy Włoch mieli dodatkowe dopłaty (nawet 1500 euro) na nowe auto. A w dobie kryzysu ludzie kupują raczej małe, tanie samochody - tłumaczy Grzegorz Górski z Toyoty.
Ten rok wydaje się być jeszcze lepszy dla firmy. - Skupiamy się na ciągłej wymianie doświadczeń z innymi fabrykami w Europie. Dzięki szybkiemu przepływowi technologii mamy nadzieję osiągać jeszcze lepsze wyniki - podkreśla Górski.

Postawili na technologie
Duże kłopoty w czasie kryzysu miały też firmy z branży AGD. Najlepszym tego przykładem jest Whirlpool we Wrocławiu. W poprzednim roku co piąty pracownik firmy stracił pracę, łącznie zwolniono ok. 500 osób.

- To była wielka tragedia - mówi Małgorzata Calińska-Mayer, szefowa zakładowej Solidarności. - Nikt się tego nie spodziewał. Szczególnie że w 2008 roku przedstawiciele koncernu, nie mogąc znaleźć nowych pracowników, pod groźbą strajku dali nam od 500 do 700 zł podwyżki.

Ten rok jest w opinii pracowników lepszy. Firma postawiła na rozwój technologiczny i to właśnie we Wrocławiu opracowano nowe chłodziarki, na które jest duży popyt. - Otrzymaliśmy też podwyżki, choć nie tak duże, jak kiedyś. Przeciętnemu pracownikowi pensja wzrosła o średnio 4,6 proc., więc nie ma na co narzekać - mówi Calińska-Mayer.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska