Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uważaj! Barszcz Sosnowskiego przy torach

Arkadiusz Orman
Toksyczna roślina znajdująca się przy torowisku w Dobrzykowicach pod Wrocławiem poważnie oparzyła mieszkańca gminy Czernica. Zarządca terenu, czyli Polskie Linie Kolejowe zapewnia, że niebezpieczny chwast zostanie wkrótce usunięty. Ludzie pytają: dlaczego tak późno?

Pan Mateusz 3 lipca wybrał się na wycieczkę rowerem. Jechał od strony Dobrzykowic w kierunku Wrocławia . - W ten dzień było bardzo ciepło. Po minięciu przejazdu kolejowego zawiał wiatr, a na swojej prawej ręce od strony zewnętrznej poczułem pieczenie oraz swędzenie – opowiada. Po pewnym czasie na przedramieniu pojawiły się bąble. - Przypominało to oparzenie pokrzywą. Pomyślałem, że zaczerwienienie samo zniknie – wspomina.

Na drugi dzień ręka mężczyzny była cała czerwona. - Wyglądało to tak, jakby przed chwilą ktoś wylał na nią wrzątek wody. Pojawiły się także trzy spore bąble. Z każdą godziną objawy się nasilały. Skończyłem pracę o godzinie piętnastej i postanowiłem pójść do lekarza rodzinnego – opowiada mężczyzna.

Podkreśla, że w tym samym dniu dowiedział się od znajomego, że w pobliżu torów w Dobrzykowicach rośnie barszcz Sosnowskiego. - Opisałem całą sytuację doktorowi. Usłyszałem, że zostałem najprawdopodobniej poparzony pyłkiem tej niebezpiecznej rośliny, ponieważ kontakt bezpośredni z nią wywołuje o wiele większe dolegliwości – mówi.

Mężczyzna dostał maść i miał się skontaktować z dermatologiem. Na kolejny dzień pan Mateusz udał się do urzędu gminy w Czernicy zapytać, kto odpowiada za nieusunięcie rośliny. Jak się okazało teren należy do Polskich Linii Kolejowych. - Po jednej stronie usunęliśmy kilka tych roślin. Jednak teren przy torach nie jest już w naszym zakresie obszarowym – mówi Małgorzata Dąbrowska z wydziału środowiska w urzędzie gminy w Czernicy.

Mężczyzna zaznacza, że od tamtego wydarzenia minęło już dziesięć dni, a toksyczną rośliną nikt się nie zajął. - W końcu kogoś tak mocno poparzy, że wyląduje w szpitalu – dodaje.

Bohdan Ząbek z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych przyznaje, że na trasie między Miłoszycami a Wojnowem w maju tego roku przeprowadzone zostały opryski torowiska chemicznym środkiem chwastobójczym.

- Obszar oprysku objął teren przylegający bezpośrednio do torów. Akcja ta zostanie ponownie powtórzona w tym miesiącu. Ze szczególnym uwzględnieniem wskazanego przejazdu w Dobrzykowicach – dodaje Ząbek. Kolejarze tłumaczą, że barszcz Sosnowskiego przy torach w Dobrzykowicach wciąż rośnie, bo najprawdopodobniej niedokładnie zostały przeprowadzone majowe opryski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska