Roman P. został aresztowany w ubiegłym tygodniu pod zarzutem przyjęcia dwóch łapówek. Ale z materiałów śledztwa prowadzonego przez wrocławską delegaturę CBA i legnicką Prokuraturę Okręgową wynika, że łapówkodawców mogło być więcej.
Roman P. zajmował się m.in. drobnymi inwestycjami, jak budowa domów jednorodzinnych. Zgodnie z prawem, po zakończeniu takiej inwestycji należy to zgłosić nadzorowi budowlanemu. Jeśli urzędnicy w ciągu 21 dni nie wniosą sprzeciwu, budowa jest formalnie uważana za zakończoną.
Z ustaleń śledztwa wynika, że Roman P. odwiedzał właścicieli nowych domów. Miał im sugerować, że mogą być poważne problemy, bo są wątpliwości, rozbieżności między projektem a tym, co wybudowano. Rzekomo sam żądał łapówek.
CBA ma udokumentowane tego typu zdarzenia. W myśl prawa, każdy, kto dał łapówkę i sam ujawni ten fakt - zanim organa ścigania się o tym dowiedziały - nie odpowiada za przestępstwo. Jest świadkiem. CBA podejrzewa, że takich osób może być dużo. Mogą się skontaktować z CBA we Wrocławiu na ul. Rodakowskiego (tel. 71-757-39-50) lub z legnicką Prokuraturą Okręgową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?