Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uratowali wychłodzonego 60-latka. Serce nie biło, a temperatura ciała spadła do 22 stopni

Rafał Święcki
Rafał Święcki
Gdy wychłodzony 60-latek trafił do Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej jego serce nie biło, a temperatura ciała spadła do 22 stopni Celsjusza. Mężczyzna przeżył, choć lekarze nie mieli odpowiedniej aparatury.

Ratownicy i lekarze z oddziału ratunkowego jeleniogórskiego szpitala cudem uratowali mężczyznę, którego przywieziono w stanie głębokiej hipotermii. Reanimacja 60-latka, u którego temperatura ciała spadła do 22 stopni Celsjusza, trwała sześć godzin. Ręczny masaż serca przywrócił mu funkcje życiowe.

Mężczyzna został znaleziony na ulicy w Jeleniej Górze. Prawdopodobnie zasnął w mroźną noc na zewnątrz. Gdy trafił do szpitala jego serce nie pracowało. - W Jeleniej Górze nie dysponujemy zapleczem kardiochirurgicznym i odpowiednią aparaturą. Mam na myśli aparat ECMO, którym dysponują niektóre szpitale – mówi ordynator SOR Stanisław Biernacki – kardiolog, specjalista chorób wewnętrznych.

Pacjenta zaczęto reanimować więc domowymi sposobami. - Trzeba było prowadzić masaż. To jest ciężka praca fizyczna, która wymagała zaangażowania całego personelu, obecnego na zmianie. Udało się nam przywrócić samoistną akcję serca i cofnąć postęp śmierci – dodaje lekarz.

W momencie przekazywania pacjenta na oddział intensywnej terapii temperatura jego ciała wynosiła już 34 stopnie Celsjusza. Mężczyzna wraca teraz do zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska