Pierwsze zetknięcie z nowymi maszynami do łatwych nie należy. - Częstym obrazkiem jest widok zmotoryzowanych spoza Wrocławia, którzy podchodzą do czarnych skrzynek i nie wiedzą co zrobić. Chcą wrzucić pieniądze, ale automat ich nie przyjmuje - opowiada Andrzej Marchewka, kierowca srebrnego audi.
Potem zaczyna się lektura instrukcji obsługi. A jest co czytać, bo instrukcja krótka nie jest, a do tego czcionka daje przewagę kierowcom z naprawdę dobrym wzrokiem. Zwykle ktoś z przechodniów lub inny kierowca czekający w kolejce wcześniej się ulituje i powie, że trzeba nacisnąć zielony przycisk, by obudzić do życia parkomat.
W piątek zgłosił się do nas pan Ryszard Rogalski, który we Wrocławiu mieszka od prawie 30 lat. Jego ford zarejestrowany jest w Jarosławiu i ma 8 znaków na tablicy rejestracyjnej. Był mocno zdziwiony kiedy pierwszy raz musiał skorzystać z nowej maszyny do pobierania opłat za postój.
- Gdy przyszło do wpisywania numeru rejestracyjnego okazało się, że mogę maksymalnie wpisać tylko siedem znaków, a moja tablica ma o jeden więcej - narzeka Rogalski. Nasz Czytelnik myślał, że urzędnicy wystawili mu wadliwe tablice rejestracyjne. Odetchnął, kiedy okazało się, że po stolicy Dolnego Śląska jeździ więcej aut z tablicami na których widnieje łącznie osiem znaków.
Urzędnicy z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta problemu w tym nie widzą. Kierowcom proponują, by wpisywali siedem znaków, a na pewno mandatu nie dostaną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?