Na papierze Miedź ma najtrudniejszy terminarz z drużyn walczących o utrzymanie. U siebie z Górnikiem i Śląskiem Wrocław, a na sam koniec wyjazd na Reymonta, w celu zagrania z Wisłą Kraków. Światełkiem w tunelu jest jednak fakt, że trzy punkty (przy jednoczesnym braku zwycięstw Arki Gdynia i Śląska) gwarantują legniczanom utrzymanie. Jeśli nie uda się w tej kolejce, przed następnym meczem na Stadionie im. Orła Białego ma zaśpiewać chór Madrygał. To już powinno przeważyć szalę.
- Nie rozmawiamy o tym – dystansuje się od tych wyliczeń Dominik Nowak. - Nigdy nie rozmawialiśmy w takich kategoriach. Zawodnicy wiedzą jak wygląda tabela. Nie trzeba nikomu analizować jej na różne sposoby. Wszystko jest w naszych nogach i tak do tego podchodzimy. Trzeba wygrać kolejny mecz – dodaje trener Miedzi.
- Zbliża się kolejny maraton meczowy. Na razie liczy się mecz z Górnikiem. Wszystkie zespoły są w podobnej sytuacji do naszej. Podwójnie się mobilizujemy, a poziom motywacji jest po każdej ze stron. Gramy u siebie i to jest dla nas ważne – zaznacza Nowak.
„Miedzianka” spodziewa się prawie pełnych trybun na sobotnim meczu, co jak mówi Nowak, dodaje jego piłkarzom skrzydeł. Dodatkowo korzystnie wypada bilans spotkań z Górnikiem. Obie drużyny grały ze sobą czterokrotnie, a trzy razy triumfowała Miedź.
Szkoleniowiec „Miedzianki” przyznał, że ma kilka znaków zapytania w kwestii meczowej osiemnastki. Pewnym może być natomiast Tomislava Bozicia, który wrócił do intensywnego treningu.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?