Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tęczowy świat wchodzi tylnymi drzwiami [FELIETON]

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Fragment książeczki dla dzieci pt. "Pięknie się różnimy", który budzi wątpliwości.
Fragment książeczki dla dzieci pt. "Pięknie się różnimy", który budzi wątpliwości. Archiwum prywatne
Kiedy zaczynamy przedszkolnym dzieciom tłumaczyć, że płeć pozostaje kwestią wyboru – a to nie jest prawda - robimy im krzywdę i narażamy je na problemy rozwojowe. Po co więc takie treści w książeczkach dla przedszkolaków?

Najpierw przeczytajmy fragment:

„Tożsamość płciowa oznacza, że czujesz się jak dziewczynka albo chłopiec, żadne z nich albo jednocześnie jak oboje. Osoby, które nie myślą o sobie jak o dziewczynce, czy chłopaku, nazywa się niebinarnymi. [...] „Ciało dziewczynki, czy chłopca różni się budową. Te różnice decydują o naszej płci. Są też osoby interpłciowe, które nie mieszczą się w żadnej z tych grup”.

Czy to są treści dla przedszkolaków? 4-,5- i 6-latków? Przerzucam strony i widzę obrazek, który przedstawia dwóch mężczyzn, przytulających dwóch chłopców. Podpis: „Mam dwóch tatusiów i braciszka”. Taką książkę otrzymały przedszkolaki na koniec roku w niewielkim Strzeszowie, wiosce między Trzebnicą a Wrocławiem.

WIĘCEJ TUTAJ:

Dlaczego tego typu treściami karmi się dzieci? Dla mnie to szokujące, że już w ten sposób i tak wcześnie przyzwyczaja się nasze pociechy do homopropagandy i różnorodnych kontrowersyjnych tez środowiska LGBT, które na siłę próbuje wmawiać społeczeństwu różne teorie. Na naszych oczach następuje bardzo przebiegłe oswajanie m.in. ze zniekształconym modelem rodziny, adopcją dzieci przez pary homoseksualne i np. nazywaniem obu partnerów tatusiami.

WIĘCEJ TUTAJ:

Nie zakładam złej woli wychowawczyń z publicznego przedszkola. Nie podejrzewam, że panie zakupiły książkę dla przedszkolaków właśnie z powodu tych kontrowersyjnych treści, bo cała publikacja ma wiele ciekawych i dobrze opracowanych tematów. Zresztą, książka ma różne rekomendacje.

To pokazuje, że trzeba być czujnym - te słowa kieruję szczególnie do rodziców (w tym do siebie).

Już nie pierwszy raz spotykam się ze sprytną promocją postulatów tęczowych aktywistów, którą wpycha się bezrefleksyjnie w obszar edukacji, dydaktyki, nie mówiąc o rozrywce. A nauka, w tym biologia, czy psychologia rozprawiają się z kwestiami płci prosto i dosadnie. Zaś dzieci należy edukować rozsądnie i właściwie - z tym się chyba wszyscy zgodzimy.

Często jednak nie ma merytorycznej rozmowy, tylko prosty punkt wyjścia. Albo przyjmujesz to co nasze – tęczowe, albo jesteś zacofany, tępy i zaprzeczasz rzekomo oczywistym prawdom. Bo my tak mówimy. I tak się lawina powiększa. Ofensywa trwa.

Moja córka w tym roku rozpoczyna swoją przedszkolną przygodę. Dzięki takim incydentom (mam nadzieję, że to incydentalne) żółta lampka w głowie świeci już coraz mocniej.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska