Skwer Skaczącej Gwiazdy to plac pomiędzy ulicami: Na Szańcach, Prusa, Świętokrzys-ką i Bema. Nazwę taką nadano mu w listopadzie ubiegłego roku. Ale większość okolicznych mieszkańców do dziś nie wie dlaczego.
- Zmienili nazwę placu rok temu, z dnia na dzień - pamięta Adam Płocki, lokator jednej z pobliskich kamienic. - Przychodzę tu od lat spotykać się ze znajomymi. Już kilka razy zastanawialiśmy się, skąd wzięła się ta dziwaczna Skacząca Gwiazda. Niestety, nie wiemy. Może to jakiś kawał?
Okazuje się, że nazwa to nie żart. Wręcz przeciwnie, ma swoje historyczne uzasadnienie. Właśnie jako Skaczącą Gwiazdę opisywano olbrzymie fortyfikacje, otaczające w XVIII wieku wrocławski Ostrów Tumski.
Dlaczego akurat taka nazwa fortyfikacji? Obwarowania były w kształcie gwiazdy, której poszczególne części znajdowały się coraz niżej. W efekcie można było mieć wrażenie, że gwiazda skacze.
Kolejne zagadkowe miejsce to płyta ułożona w drodze z dworca Nadodrze na pl. Powstańców Wielkopolskich, upamiętniająca koniec przebudowy tego miejsca. Wyryto na niej napis: węzeł multimo-dalny. Dla wielu osób zagadkowy.
- Często mijam tę płytę, gdy przyjeżdżam na dworzec tramwajem i wsiadam do szyno-busu, jadącego do Trzebnicy - opowiada nam Marta Nowicka, którą spotkaliśmy przy ul. Staszica. - Zastanawiam się, co oznacza słowo multimodalny?
Wątpliwości wyjaśnia Ewa Mazur, rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg i Utrzymania Miast
- Węzeł multimodalny to takie miejsce, w którym można się przesiąść z autobusu do tramwaju i do pociągu - tłumaczy Ewa Mazur. - Jego budowa była współfinansowana ze środków pochodzących z Unii Europejskiej i z tego powodu powstała pamiątkowa tablica.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
