Jednak konkretnej daty nie podejmuje się podać ani urząd marszałkowski we Wrocławiu, który jest właścicielem 14-kilometrowego, polskiego odcinka trasy, ani Przewozy Regionalne, które obsługują linię, ani Polskie Linie Kolejowe, które zarządzają infrastrukturą kolejową. Sprawa rozbija się o miejscowe porozumienie graniczne: dokument, bez którego nie można uruchomić przewozów przez granicę.
Wczoraj w Wałbrzychu dwaj przewoźnicy: polski i czeski, rozpoczęli rozmowy w sprawie podpisania miejscowego porozumienia granicznego dotyczącego połączenia Szklarska Poręba Górna - Korenov. - Kolejne spotkanie przewidziano na 29 i 30 lipca - mówi Ryszard Bakuń, dyrektor wałbrzyskiego oddziału PLK.
Czy wtedy ruszą pociągi do Czech, tak jak obiecano turystom? - Jeśli strony się postarają, to pojedziemy - mówi dyrektor Bakuń.
Warunkiem jest ustalenie zasad łączności między stacją początkową w Szklarskiej Porębie a stacją końcową w Korenovie. To ważne dla bezpieczeństwa podróżnych. Konieczne jest stałe łącze telefoniczne - nie da się tego załatwić przez telefony komórkowe, co sugerował Roman Głowaczewski, dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei.
Podróżni muszą więc uzbroić się w cierpliwość. Pociągiem dojadą tylko do Jakuszyc, a dalej autobusem do Harrachova.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?