AKTUALIZACJA: - 51-letni mężczyzna, wrocławianin, został dziś zatrzymany przez policjantów i przesłuchany. Tłumaczył się, że uciekł z miejsca zdarzenia, bo nie miał ważnego ubezpieczenia i przestraszył się całej sytuacji. O jego przyszłości zdecyduje sąd - mówi asp. sztab. Łukasz Dutkowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu
Do zdarzenia doszło w poniedziałek ok. godz. 15 na ul. Pierwszej Dywizji, niedaleko skrzyżowania z ul. Potebni. Według świadków, kierowca chryslera voyagera jechał zygzakiem i z całym impetem uderzył w zaparkowanego na chodniku forda focusa. Siła uderzenia przesunęła auto o kilka metrów, przez co uderzyło ono w stojące obok inne auta.
Kierowca chryslera porzucił auto z kluczykami w środku i uciekł w nieznanym kierunku. Według świadków, chwiał się na nogach.
- Na Sępolnie zniszczono w sumie trzy samochody - mówi Paweł Petrykowski z policji. Do wtorkowego południa policja nie złapała jednak kierowcy chryslera. Zapewne nie dowiemy się więc, czy rzeczywiście mógł być pijany. - Mamy pewne ustalenia dotyczące osoby, która prowadziła samochód, ale nie możemy powiedzieć nic więcej – ucina Petrykowski. Dotarcie do właściciela auta nie było trudne, ale funkcjonariusze muszą znaleźć teraz osobę, która faktycznie w poniedziałek kierowała pojazdem. - Nie zawsze jest tak, że to właściciel samochodu jest sprawcą zdarzenia - mówi policjant.
Zobacz też: Ruszyły porządki na Sępolnie. Wiaty znikną z ogródków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?