Śląsk Wrocław - Raków Częstochowa: Śląsk musi szyć w obronie. Raków marzy o zdobyciu twierdzy Wrocław

Śląsk Wrocław - Raków Częstochowa (gdzie oglądać, transmisja, gdzie w tv)

11. kolejka PKO Ekstraklasy wyjątkowo nie startuje w piątek, jak ma to miejsce zazwyczaj, lecz w sobotę. Rozegrane zostaną wtedy aż cztery spotkania, ale kibiców na Dolnym Śląsku zdecydowanie najbardziej interesuje ostatni z nich. Na Stadion Wrocław przyjedzie bardzo mocny Raków Częstochowa.

Częstochowianie wprawdzie mają tylko punkt przewagi nad WKS-em i są poza podium, ale mają o jedno spotkanie rozegrane mniej. Wygrywając zaległy mecz z Górnikiem Zabrze przed własną publicznością, mieliby tyle samo punktów, co liderujący Lech Poznań. Na tę chwilę nie wiadomo kiedy nadrobią tę zaległość. Wiadomo za to, że do Wrocławia przyjadą bojowo nastawieni, a ich celem będzie zwycięstwo. Na tym stadionie jeszcze nie zwyciężyli.

- Gramy z czołowym zespołem ekstraklasy, na terenie, na którym jeszcze nie wygraliśmy. Chcemy zrobić to teraz. Cieszy mnie to, co zrobiliśmy w czasie przerwy na reprezentacje. Całe szczęście zawodnicy wrócili ze zgrupowań bez urazów - powiedział szkoleniowiec sobotnich gości Marek Papszun.

W drużynie z Częstochowy są problemy zdrowotne. Ze Śląskiem na pewno nie zagrają Marcin Cebula i Zoran Arsenić, a pod znakiem zapytania stoją występy Patryka Kuna, Sebastiana Musiolika i Bena Ledermana.

Pochodzący z Częstochowy trener Śląska Jacek Magiera przyznał, że Raków - podobnie jak Legia - jest dla niego klubem, który nosi w sercu. - Od 10. do 17. roku życia w szatni Rakowa spędzałem niemalże całe dnie. Po szkole szło się tam odrabiać lekcję i grać w piłkę, niemal cała moja klasa tak miała - wspomina.

Magiera w sobotnim starciu nie będzie mógł liczyć na Márka Tamása i Diogo Verdascę. Węgier był ostatnio w ojczyźnie, gdzie przechodził kolejne badania, a Portugalczykowi dolega mięsień dwugłowy. Do zdrowia wracają za to Caye Quintana, Krzysztof Mączyński i Víctor García. Istoty jest powrót zwłaszcza tego ostatniego, bo pod nieobecność Tamása i Verdasci daje to możliwość wystawienia na pół-lewym stoperze np. Dino Štigleca.

- Na tej pozycji mogą grać także Wojciech Golla czy Łukasz Bejger, choć nie ma co ukrywać, że jest to łatanie dziur z naszej strony, ale czasami tak to w zawodowym sporcie wygląda - dodał.

W przerwie na reprezentacje piłkarze Śląska rozegrali sparing z wicemistrzem Niemiec RB Lipsk. Wrocławianie wygrali 2:1, dobrze zaprezentowali się m.in. Waldemar Sobota czy Konrad Poprawa, więc pole manewru jest. Wedle bukmacherów faworytem są goście, ale Śląsk na swoim stadionie nie zwykł przegrywać, więc zapowiada się bardzo ciekawe starcie. Zawody poprowadzi sędzia Szymon Marciniak z Płocka. Pierwszy gwizdek o godz. 20, transmisja w Canal+Sport.