Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 2:1. Hiszpański goleador się nie zatrzymuje, Śląsk liderem! Zobacz bramki

Piotr Janas
Piotr Janas
Erik Exposito strzelił swoją piątą i szóstą ligową bramkę w tym sezonie
Erik Exposito strzelił swoją piątą i szóstą ligową bramkę w tym sezonie FOT. Paweł Relikowski
Śląsk Wrocław wygrał z Jagiellonią Białystok 2:1 w meczu 7. kolejki PKO Ekstraklasy. Obie bramki dla WKS-u strzelił niezawodny Erik Expósito, a dla Jagielloni trafił Bartłomiej Wdowik, który wykorzystał rzut karny. Śląsk po tym meczu awansował na fotel lidera ekstraklasy, a Expósito został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców.

Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 2:1

Śląsk Wrocław do meczu z Jagiellonią przystępował po trzech z rzędu ligowych wygranych. Wrocławianie po ograniu Lecha Poznań na oczach ponad 20 tys. kibiców na swoim stadionie (3:1) odprawili z kwitkiem Widzew Łódź (2:0) i Pogoń Szczecin (2:0) na wyjazdach. Dzięki temu podopieczni Jacka Magiery awansowali na 3. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy.

Mimo to szkoleniowiec WKS-u zdecydował się na dwie zmiany w wyjściowej jedenastce. W niedzielne południe szansę gry od początku dostali Patrick Olsen i Piotr Samiec-Talar. Ten pierwszy zajął miejsce Michała Rzuchowskiego, a drugi kontuzjowanego Nahuela Leivy.

Jagiellonia Białystok do Wrocławia przyjechała jako lider PKO Ekstraklasy. Białostoczanie mieli za sobą nie trzy, a aż cztery ligowe zwycięstwa i wcale nie zamierzali się zatrzymywać. Na trybunach zasiadło 19 297 kibiców. Początek spotkania był względnie wyrównany, z lekką przewagą gospodarzy. Aktywny był Mateusz Żukowski i Erik Expósito, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Do przerwy oba zespoły oddały po jednym celnym strzale, ale bramkarze byli na posterunkach.

Druga połowa rozpoczęła się dla Śląska najlepiej, jak tylko mogła. Po niezbyt dobrze wykonanym przez gości wrzucie z autu do piłki dopadł Samiec-Talar i w pierwszym kontakcie zagrał ją do wychodzącego na czystą pozycję Expósito. Hiszpan nie mógł zmarnować takiej okazji i było 1:0.

Dzięki tej bramce mecz stał się bardziej otwarty. Jagiellonia dążyła do wyrównania, a WKS mógł się skupić grze z kontrataku, ale nie trwało to długo. W 57 min interweniujący we własnym polu karnym Peter Pokorný kopnął w stopę Jesúsa Imaza. Początkowo gwizdek arbitra milczał, ale na powtórkach można było dostrzec, że Słowak był odrobinę spóźniony i po trwającej kilka minut analizie VAR sędzia wskazał na "wapno". Jedenastkę na gola zamienił Bartłomiej Wdowik.

Choć wynik znów był remisowy, to żadnej ze stron to nie zadowalało. Zarówno Śląsk jak i "Jaga" szukały zwycięskiego gola, a poziom meczu był znacznie lepszy niż przed przerwą. Konkretniejsi byli "Wojskowi" i zostali za to wynagrodzeni. W 79 min po dużym zamieszaniu pod bramką Zlatana Alomerovicia sfaulowany został Expósito, który dwie minuty później sam wymierzył sprawiedliwość. Dla hiszpańskiego goleadora to już szóste trafienie w tym sezonie.

Emocje rosły, kilka minut później piłkarze Jagielloni domagali się kolejnej w tym spotkaniu jedenastki, tym razem po rzekomym zagraniu piłki ręką przez jednego z wrocławian. Między zawodnikami doszło do lekkiej przepychanki, ale karnego goście nie dostali.

WKS skupił się na dowiezieniu korzystnego dla siebie rezultatu do ostatniego gwizdka, co ostatecznie się udało i to Śląsk - przynajmniej na kilka godzin - stał się nowym liderem PKO Ekstraklasy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska