Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 1:1 (WYNIK, RELACJA, 25.02.2018)

Jakub Guder
fot. Arkadiusz Gola
Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 1:1 (WYNIK, RELACJA, 25.02.2018). Piłka nie bywa sprawiedliwa - to wiadomo od dawna. Cieszyć się z tego może jednak Śląsk, który zagrał słaby mecz, lecz i tak zdobył punkt w spotkaniu z Górnikiem Zabrze.

Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 1:1 (0:1) WYNIK, RELACJA, STRZELCY

Bramki: Piech 66' (asysta: Riera) - Koj 7' (asysta: Angulo)

Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Widzów:

Śląsk: Słowik - Pawelec, Celeban, Rieder, Lewandowski - Pich, Vacek (82. Tarasovs), Chrapek (46. Riera), Augusto - Łyszczarz (46. Piech) - Robak

Górnik: Loska - Wieteska, Suarez, Bochniewicz, Koj - Kądzior (Wolniewicz), Ambrosiewicz, Żurkowski, Kurzawa - Ł.Wolsztyński (79. Urynowicz), Angulo.

Rewolucji w składzie na mecz z Górnikiem Zabrze Tadeusz Pawłowski zrobić nie mógł - zwłaszcza w obronie, gdzie zwyczajnie nie ma za bardzo kim rotować. Nie mniej jednak doświadczony szkoleniowiec poukładał klocki po swojemu.
Po pierwsze - odkurzył Augusto, Portugalczyka, którego Jan Urban pomijał do tego stopnia, że nie zabierał go nawet do meczowej osiemnastki. "Teddy" nie wystawił go jednak z boku obrony, a na defensywnym pomocniku, gdzie ten zawodnik już swego czasu grywał.

Jeszcze większym zaskoczeniem było jednak posłanie do boju od pierwszej minuty Adriana Łyszczarza, dla którego było to pierwsze ligowe spotkanie w wyjściowej jedenastce. Pawłowski stworzył tym samym klasyczny układ z jednym napastnikiem (Marcin Robak), dwoma skrzydłowymi (Łyszczarz, Pich) i dwoma środowymi pomocnikami, którzy mieli więcej zadań ofensywnych, niż defensywnych (Chrapek, Vacek). Obrońcom miał pomagać wspominany Augusto.

Niestety - okazało się, że samo przesunięcie puzzli nie spowoduje, by obrazek na boisku wyglądał od razu lepiej. Więcej - trzeba powiedzieć, że pierwsza połowa w wykonaniu Śląska była dramatycznie słaba. Górnik w każdym miejscu na boisku szybciej doskakiwał do piłki. O dwa kroki zawsze wyprzedzał wrocławian, był bardziej zgrany, lepiej wyglądał fizycznie. Dominował bezapelacyjnie. WKS momentami sprawiał wrażenie ekipy, która razem spotkała się na murawie ledwie kilka dni temu. To naprawdę cud, że gospodarze do przerwy przegrywali tylko 0:1. Bramkę stracili w 7 min, gdy po rzucie rożnym piłkę sprytnie przedłużył Igor Angulo, a do siatki wepchnął ją Michał Koj. Sędzia początkowo bramki nie uznał, ale videoweryfikacja pokazała, że spalonego nie było.

Zabrzanie mogli w pierwszej części pojedynku trafić do siatki jeszcze przynajmniej dwa razy, ale albo brakowało im zimnej krwi, albo swoich kolegów ratował Jakub Słowik, który wybronił m.in. sytuację jeden na jednego z Angulo. Jak się miało później okazać - bramkarz gospodarzy wyrastał na bohatera wieczoru.

Trener Pawłowski nie mógł być w przerwie zadowolony z postawy swoich zawodników, więc nic dziwnego, że na drugą cześć spotkania wrocławianie wyszli z dwoma nowymi piłkarzami - Rierą i Piechem. Początkowo nic to nie dawało. Mało tego - w 63 min Szymon Żurkowski dopadł do piłki przed polem karnym i gdyby przymierzył w światło bramki, to pewnie byłoby 0:2. Strzał poszybował jednak nad poprzeczką. A że piłka często bywa sportem niesprawiedliwym, to chwilę potem miejscowi wyrównali przeprowadzając tak naprawdę pierwszą składną akcję w tym meczu. Na głowę Piecha precyzyjnie podał Riera i mieliśmy remis.

Górnik animuszu nie stracił, nacierał, był stroną dominującą, choć Śląsk dwa-trzy razy się przebudził. Wydawało się, że przyjezdni dopną swego, gdy w 85 min po kolejnej videoweryfikacji sędzia Jakubik dopatrzył się ręki Marcina Robaka w polu karnym Śląska. Piłkę na 11 metrze ustawił Angulo, lecz Słowik go wyczuł i obronił karnego!

Stadion ożywił się jeszcze w doliczonym czasie gry, gdy WKS miał rzut wolny z lewej strony boiska. Po wrzutce piłka co prawda dotarła do głowy Tarasovsa, ale Łotysz nie zrobił z tego pożytku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska